sobota, 6 lipca 2013

Messi i inni "przestępcy", czyli o piłkarzach, którzy weszli w konflikt z prawem

Na boisku dają z siebie wszystko. Są uwielbiani i szanowani. Mają jednak drugą, bardziej mroczną twarz. Jedni jeżdżą po pijaku. Drudzy defraudują i piorą brudne pieniądze czy oszukują urzędy skarbowe. Inni współpracują z mafią, kradną samochody, gwałcą czy napadają na innych. Piłkarzy, którzy weszli w konflikt z prawem, jest więcej, niż może się wydawać. Być może wkrótce dołączy do nich król futbolu, sam Lionel Messi!

Najlepszy piłkarz globu podatkowym oszustem? Niemożliwe? A jednak, hiszpański fiskus oskarżył gwiazdora Barcelony i jego ojca o niezapłacenie podatków za lata 2007-2009. Chodzi podobno aż o 4 mln euro! Messiemu grozi do sześciu lat więzienia. Nawet jeśli Argentyńczyk okaże się winny, do pudła oczywiście nie trafi. Grzywna, którą dostanie, zaboli jednak nawet jego - człowieka, który rocznie zarabia kilkadziesiąt milionów euro.

Oszustwa podatkowe to jednak nic w porównaniu z podejrzeniem o współpracę z mafią. A takie zarzuty postawiono niedawno Fabrizio Miccolemu, ikonie Palermo. Podobno miał on prosić Mauro Lauricellę, syna szefa sycylijskiej cosa nostry, o pomoc w odzyskaniu długu od właściciela jednego z nocnych klubów. Zawodnik pokrętnie się tłumaczył, ale zapisy rozmów telefonicznych z gangsterem nie pozostawiają złudzeń, że panowie się znali i to całkiem dobrze.

Za sztandarowe przykłady piłkarzy, co to prawo mają gdzieś, od dawna uchodzą gracze z ligi angielskiej. Tony Adams, niegdyś legenda Arsenalu, obecnie na emeryturze, spędził cztery miesiące w więzieniu za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Inna z gwiazd "dawnego" Arsenalu, Graham Rix (pomocnik ten grał dla "Kanonierów" w latach 1975-88) za kratkami przebywał o dwa miesiące dłużej. Siedział za przestępstwa seksualne, w tym seks z nieletnimi. Lista przestępstw innego byłego angielskiego piłkarza, Gary'ego Charlesa (w latach 1987-2001 grał m.in. w Nottingham Forest, Derby County i Aston Villi) jest nieco dłuższa. Oprócz jazdy po alkoholu, dwóch napadów i zakłócania porządku Charles złamał także zasady zwolnienia warunkowego. Łącznie spędził w odosobnieniu 12 miesięcy.

Wymieniona wyżej trójka to przy Marlonie Kingu, obecnie napastniku Birmingham City, grzeczni chłopcy. W latach 1997-2013 postawiono mu łącznie 14 zarzutów. Chodziło m.in. o kradzieże aut i kart kredytowych, pobicia, przestępstwa na tle seksualnym, posługiwanie się fałszywymi dokumentami, paserstwo, defraudację pieniędzy i spowodowanie wypadku samochodowego, w którym poważnie ranny został człowiek. Nazwisko King częściej pojawia się więc w notatnikach policjantów i prokuratorów niż skautów, trenerów czy dziennikarzy piłkarskich. Najwidoczniej Marlon minął się z powołaniem. Aż strach pomyśleć, co by wyczyniał, gdyby nie był piłkarzem...

O najpoważniejsze przestępstwo z możliwych, czyli morderstwo, oskarżono zaś Gavina Granta, byłego podrzędnego zawodnika takich klubów jak Bradford City, Millwall i Wycombe Wanderers. Najpierw skazano go na dożywocie, które później zamieniono na 25 lat bezwzględnego więzienia.

Zatargi z prawem mieli też bardziej znani od Kinga i Granta zawodnicy. Joey Barton za pobicia i udział w bójce został skazany łącznie na 10 miesięcy więzienia. Eric Cantona miał spędzić za kratkami 2 tygodnie za pobicie. Wyszedł jednak już po 24 godzinach. W zamian musiał za to wykonywać prace społeczne przez 120 godzin. Jermaine Pennant przez 30 dni był lokatorem celi w Birmingham za jazdę po pijaku. Vinnie Jones, obecnie aktor kina akcji, oprócz pobicia ma na koncie również rozróbę na... pokładzie samolotu.

Duncan Ferguson odsiedział 44 dni za, jakżeby inaczej, pobicie. Patrick Kluivert spowodował wypadek samochodowy, w którym zginął człowiek. Za karę dostał 240 godzin prac społecznych. Podobne przewinienie zaliczył nasz Dariusz Dudka. Kierując autem pod wpływem alkoholu, śmiertelnie potrącił pieszego. Ostatecznie nie został jednak skazany, gdyż sąd uznał, że winny incydentu był pieszy. Starszą kobietę na przejściu dla pieszych śmiertelnie uderzył samochodem również Tomasz Hajto. Wymuszenia haraczy - za to karę sześciu lat więzienia otrzymał 56-krotny reprezentant Gruzji, Giorgi DemetradzeGuus Hiddink, bardziej znany jako trener niż piłkarz, w 2007 roku został skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu i grzywnę w wysokości 45 tysięcy euro za oszustwa podatkowe.

Większości z wyżej wymienionych piłkarzy (i jednego trenera) zatargi z prawem kariery nie złamały. Nie sądzę więc, by stało się tak w przypadku Messiego czy Miccolego. Jeśli oczywiście sąd udowodni im winę. Zawodowi sportowcy i przestępcy. Te słowa powinny się wykluczać. Niestety, życie pokazuje, że nie zawsze tak jest.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz