Strony

piątek, 22 października 2010

Zlikwidujmy spalonego!

Ostatnio bardzo dużo mówi się o zmianach przepisów gry w piłkę nożną. Jedni zalecają wprowadzenie dodatkowych sędziów, inni - więcej nowinek technicznych, jak choćby możliwość korzystania z powtórek wideo. Najtęższe głowy FIFA myślą, jak uatrakcyjnić i tak najatrakcyjniejszy sport na świecie. Ciekawe, że nikt nie wpadnie na to, by zlikwidować spalonego!

Gdy w 1991 roku bramkarzom zakazano łapania piłki zagranej nogą od kolegi z własnej drużyny, uznano to za zmianę wręcz epokową. Sądzono, że futbol stanie się jeszcze trudniejszy. Faktycznie, początkowo golkiperzy mieli z nowym przepisem sporo kłopotów, ale z czasem nauczyli się lepiej grać nogami, co w efekcie poprawiło ich wyszkolenie czyniąc futbol bardziej zaawansowanym.

Podobnie stanie się, jeśli zlikwidujemy spalonego. Dziś przez błędnie decyzje sędziów powstaje mnóstwo kontrowersji, wypaczane są wyniki meczów. Sędziowie liniowi są pod stałą presją, a przez to coraz częściej się mylą. Gdyby  nie musieli całej uwagi skupiać na tym, czy noga, głowa, bark atakującego jest minimalnie bliżej bramki niż dwóch ostatnich broniących, bardziej koncentrowaliby się na innych wydarzeniach boiskowych. Mogliby na przykład czujniej sprawdzać, czy piłka nie przekroczyła linii bramkowej. W efekcie powtórki telewizyjne nie byłyby potrzebne, podobnie jak większa liczba sędziów. Obecnie w rozgrywkach Ligi Mistrzów i Ligi Europy jest ich aż pięciu (plus sędzia techniczny). Jak tak dalej pójdzie każdy piłkarz na boisku będzie miał swojego arbitra oceniającego tylko i wyłącznie jego zagrania!

Spalony to jedna ze sztandarowych zasad piłki nożnej. Jest z nią związany od samego początku. Nie jest jednak świętym przepisem. Raz bowiem już zmodyfikowano jego zasady. Do 1925 roku zawodnik musiał mieć przed sobą trzech, a nie jak obecnie dwóch piłkarzy drużyny rywala. Teraz czas na kolejny krok. Bez spalonych piłka będzie znacznie ciekawsza. Piłkarze zaczną strzelać po prostu więcej goli, a przez to mecze staną się ciekawsze.

Zamiast powiększać bramki (o czym mówi się ostatnio coraz głośniej), wyrugujmy spalonego z futbolu! Przy okazji piłkę zacznie kochać więcej kobiet, gdyż dla niektórych zasada spalonego ciągle pozostaje wiedzą tajemną...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz