środa, 31 grudnia 2014

TOP 77, czyli najlepsi piłkarze 2014 roku

źródło: wikipedia.org, autor: Agencia Brasil
Okazji do wykazania się w minionych dwunastu miesiącach nie brakowało. Do meczów ligowych, pucharowych i tych w eliminacjach rozgrywek reprezentacyjnych doszły jeszcze spotkania na mundialu w Brazylii. Utrzymać równą, wysoką formę przez cały rok udało się nielicznym. Większości zdarzały się słabsze miesiące. Powody były różne - kontuzje, przemęczenie, gorsza dyspozycja drużyny czy konflikty z trenerami, prezesami. Piłkarze, którzy znaleźli się w moim corocznym rankingu, nie uniknęli nieudanych meczów, w zdecydowanej większości jednak grali bardzo dobrze, a niektórzy wręcz znakomicie. Oto oni - 77 bohaterów 2014 roku.

BRAMKARZE

Już 12 miesięcy temu nikt nie miał wątpliwości, że Manuel Neuer to najlepszy golkiper na świecie. W minionym roku 28-letni Niemiec był jeszcze lepszy, wyznaczając nowy trend w grze bramkarza. Można nawet zaryzykować tezę, że Neuer występuje na... nieco innej pozycji niż jego koledzy po fachu. Angielskie określenie sweeper-keeper idealnie oddaje sposób jego gry. Od mundialu w Brazylii, gdy bramkarz zaliczy udaną interwencję poza swoim polem karnym, komentatorzy z pewnością okraszą to stwierdzeniem: Zrobił to jak Neuer. Gdyby Złotą Piłkę za 2014 rok otrzymał właśnie on, nie byłoby to żadne zaskoczenie.

Drugi w moim zestawieniu Thibaut Courtouis również jest bramkarzem kompletnym. Znakomity refleks, świetna gra na przedpolu, umiejętność rozpoczęcia gry długim wyrzutem lub wykopem, do tego słuszny wzrost (199 cm), a do tego stoicki spokój podczas każdej interwencji, którym zaraża kolegów z obrony, w efekcie ci grają pewniej. Belg osiągnął tak wysoki poziom w wieku zaledwie 22 lat. Pozostaje zapytać - czy może być jeszcze lepszy? Cały rok 2014 grał na równym, wysokim poziomie.Mimo to niektórzy w niego wątpili, obawiając się, że po powrocie do Chelsea usiądzie na ławce. Okazało się jednak, że to Petr Cech, któremu ciężko cokolwiek zarzucić, musiał zadowolić się pozycją tego drugiego.

Podobną rolę w Barcelonie miał odgrywać Claudio Bravo, "jedynka" była bowiem przeznaczona dla Marca-André ter Stegena. Rzeczywistość okazała się inna i to Chilijczyk jest pierwszym wyborem Luisa Enrique. Bravo ma za sobą genialny rok. Najpierw błyszczał w Realu Sociedad, potem zaliczył udany mundial, a następnie solidnie prezentował się w lidze w barwach Blaugrany.

Trzeci w zestawieniu David de Gea już dawno powinien być pierwszym bramkarzem reprezentacji Hiszpanii. Tylko wyjątkowy konserwatyzm i awersja do zmian Vicente del Bosque powodują, że tak nie jest. Były bramkarz Atlético w 2014 roku był najlepszym graczem Manchesteru United i bez niego między słupkami drużyna z Old Trafford przeżywałaby jeszcze większe katusze. De Gea w pojedynkach z napastnikami nie ma sobie równych. W minionym roku popracował ostrzej na siłowni, co nie objawia się nie tylko bardziej muskularną sylwetką, ale też zdecydowanie pewniejszą grą na przedpolu. Po słabym początku w Anglii wielu postawiło do De Gei krzyżyk, teraz wielu z nich wychwala Hiszpana pod niebiosa.

Rok 2014 był również udany dla Amerykanina Tima Howarda, który błyszczał zwłaszcza na mundialu (rekordowe 16 obronionych strzałów w meczu z Belgią), Wojciecha Szczęsnego (w końcu udało mu się uniknąć wielkich wpadek) i Vincenta Enyeamy. Ten ostatni długo w przeciętnym Lille już raczej nie pogra, czas na większe wyzwania.

1. MANUEL NEUER (NIEMCY/BAYERN MONACHUM)
2. Thibaut COURTOIS (Belgia/Atlético Madryt/Chelsea Londyn)
3. David DE GEA (Hiszpania/Manchester United)
4. Claudio BRAVO (Chile/Real Sociedad/FC Barcelona)
5. Tim HOWARD (USA/Everton FC)
6. Wojciech SZCZĘSNY (Polska/Arsenal Londyn)
7. Vincent ENYEAMA (Nigeria/LOSC Lille)



Manuel Neuer, więcej niż golkiper

LEWI OBROŃCY

Pierwsze miejsce sprzed roku zachował David Alaba. Austriak nie zaliczył już tak dużego progresu formy tylko z jednego powodu - do poprawienia wiele nie ma. To jeden z najbardziej uniwersalnych graczy na świecie. Josep Guardiola raz wystawia go na boku obrony, innym razem w środku, by w kolejnym meczu powierzyć mu obowiązki pomocnika, z których dobrze wywiązuje się przecież w reprezentacji Austrii. Alaba uczestniczy w większości akcji Bayernu, jest "pod grą" praktycznie zawsze, nic więc dziwnego, że średnio notuje aż 71 podań w meczu!

Drugie miejsce dla Ricarda Rodrigueza może niektórych dziwić. Kibice, którzy w miarę regularnie śledzą Bundesligę, wiedzą jednak, że Szwajcar w minionym roku zrobił ogromny postęp, z gracza "klasy krajowej", stając się piłkarzem "rangi międzynarodowej". Nic więc dziwnego, że portal transfermarkt.de uważa go za drugiego po Alabie najbardziej wartościowego lewego obrońcę globu. 28 mln euro to kwota adekwatna do jego umiejętności. Podczas mundialu Rodriguez potwierdził, że w starciach z najlepszymi nie pęka. By udowodnić niedowiarkom swoją wartość, musi zmienić klub na większy. Wolfsburg jest bowiem dla niego za słaby. Tak jak Everton dla Leightona Bainesa, numeru trzy zestawienia, mimo to Anglik z Liverpoolu wyjeżdżać nie zamierza. A szkoda, bo jestem przekonany, że gdyby to zrobił, stałby się lepszym piłkarzem.

W moim rankingu znalazło się aż trzech Hiszpanów (iberyjskie korzenie ma również Rodriguez). W tym kraju bocznych obrońców szkolą wyjątkowo dobrze. Zarówno Jordi Alba, César Azpilicueta i odkrycie tego roku - Juan Bernat grają podobnie. Wszyscy są dynamiczni, zadziorni, nieźle dryblują, do tego potrafią znakomicie zacentrować. Z tym ostatnim elementem piłkarskiego rzemiosła mały problem ma jedynie gracz Chelsea, ale i tak, jak na prawonożnego zawodnika występującego na lewej stronie, robi to przyzwoicie.

Wracając do Bernata, o błyskawicznym piłkarskim rozwoju tego gracza w minionych 12 miesiącach świadczy chociażby wzrost jego wartości rynkowej. W styczniu 2014 roku transfermarkt.de wyceniał go na 4 mln euro. Dziś jest już warty 10 mln. Jeśli dalej będzie robił takie postępy, pozycja Jordiego Alby w reprezentacji Hiszpanii będzie zagrożona. Bernat jest już tak dobry, że Guardiola musiał wymyślić nową pozycję dla Alaby, byle tylko 21-latek z Cullery mógł grać.

1. DAVID ALABA (AUSTRIA/BAYERN MONACHIUM)
2. Ricardo RODRIGUEZ (Szwajcaria/VfL Wolfsburg)
3. Leighton BAINES (Anglia/Everton FC)
4. Jordi ALBA (Hiszpania/FC Barcelona)
5. MARCELO (Brazylia/Real Madryt)
6. César AZPILICUETA (Hiszpania/Chelsea Londyn)
7. Juan BERNAT (Hiszpania/Valencia CF/Bayern Monachium)



David Alaba - człowiek od zadań specjalnych

ŚRODKOWI OBROŃCY

Kolejny znakomity rok ma za sobą Diego Godin. Urugwajczyk gra dyskretnie, nie rzuca się w oczy tak jak Kompany czy Ramos, ale jest od nich bardziej efektywny. To w dużej mierze dzięki niemu Los Colchoneros byli mistrzami Hiszpanii i znaleźli się w finale Ligi Mistrzów, a Urugwaj wyszedł z grupy z śmierci na mundialu. W odróżnieniu od belgijsko-hiszpańskiej dwójki w 2014 roku udoskonalił swoją grę w każdym elemencie. Krótko mówiąc - wspiął się na następny, wyższy poziom piłkarskiego rzemiosła.

Drugiego i trzeciego piłkarza mojego rankingu łączy wiele - siła, skoczność, dobra gra głową, umiejętność inteligentnego ustawiania się na boisku, znakomity odbiór, a do tego elegancja w grze. Obaj są mistrzami swoich krajów, ale na mundialu nie osiągnęli tak wiele, jak zamierzali. Brazylia bez Thiaga Silvy została rozjechana przez niemiecki walec w półfinale, a Belgia, co prawda z Vincentem Kompanym, ale i tak musiała uznać wyższość Argentyny w ćwierćfinale.

Tuż za podium umieściłem Jérôme'a Boatenga. Do czasu mundialu, obserwując go w grze, nie mogłem pozbyć się wrażenia, że jest ociężały, zbyt wolny, nie za bardzo nadąża za tym, co się dzieje na murawie. Gdyby jednak tak faktycznie było, to czy Josep Guardiola w Bayernie i Joachim Loew w reprezentacji Niemiec stawialiby na niego tak regularnie? Dokładniejsza analiza jego boiskowych poczynań zmusiła mnie do zmiany zdania. Już wiem, co wymienieni wyżej trenerzy w nim widzą. Boateng to bowiem superinteligentny obrońca, który do maksimum wykorzystuje swoje atuty - wzrost, siłę, umiejętność zastawiania się i przepychania, słabości zaś - brak szybkości i małą zwrotność - minimalizuje znakomitym ustawianiem się na boisku. W 2014 roku brat Kevina-Prince'a osiągnął szczyt swoich umiejętności. Teraz może być już tylko gorszy...

Sergio Ramos początek roku miał słaby. Potem jednak wziął się w garść i... uratował Realowi finał Ligi Mistrzów z Atlético. Niestety, Hiszpanii na mundialu nie był już w stanie pomóc. Defensor Królewskich najlepiej z wymienionej niżej czternastki czuje się pod bramką rywali - w sezonie 2014/15 do siatki trafiał już pięciokrotnie. Jest też najszybszy, czego dowodem niech będzie jego niesamowita, choć nieskuteczna, pogoń za Arjenem Robbenem w końcówce meczu fazy grupowej MŚ z Holandią - Ramos pędził wtedy ponad 30 km/h!

Dobra passa Matsa Hummelsa skończyła się wraz z ostatnim gwizdkiem brazylijskiego święta futbolu. Potem grał słabiej, bardziej nerwowo, nieskutecznie, podobnie zresztą jak cała Borussia. John Terry w opinii wielu miał stracić miejsce w jedenastce Chelsea już dawno. On jednak nie tylko obronił swoją pozycję, ale nawet ją wzmocnił. Dziennikarze Four Four Two uważają go nawet za najlepszego obrońcę Premier League. Trochę na wyrost, bo Kompany przynajmniej według mnie jest lepszy, ale trzeba przyznać, że ostatnie dwanaście miesięcy w wykonaniu kapitana The Blues były imponujące. To był stary, dobry Terry - twardy i bezwzględny pod własną bramką oraz skuteczny w polu karnym rywali.

Per Mertesacker zrobił kolejny mały krok do przodu, ostatecznie przekonując do siebie Arsene'a Wengera, który w niektórych meczach posyłał go na boisko nawet w roli kapitana. Już nikt nie naśmiewa się z "tyczkowatości" Niemca, zaczęło się za to doceniać jego typowo "niemiecką" solidność.

Miranda razem z Godinem skutecznie zarządzali grą defensywną Atlético. Stanowili parę, która rozumiała się bez słów, "czuła się" na boisku. Brazylijczyk w tym duecie odgrywał rolę drugoplanową, był specem od czarnej roboty, ale nikt nie ma prawa kwestionować jego zasług dla rewelacyjnej ekipy z Madrytu. W reprezentacji Miranda zagrał do tej pory tylko 13 meczów, na mistrzostwa świata nie pojechał, był tylko na liście rezerwowej. Trochę dziwne, zwłaszcza że w kadrze znaleźli się Henrique i Dante. Miranda bez dwóch zdań jest od nich lepszy. Luiz Felipe Scolari uważał jednak inaczej, co stanowi kolejny punkt na liście jego mundialowych grzechów.

W zestawieniu stoperów za rok 2013 było trzech Włochów, teraz został tylko jeden - Leonardo Bonucci. Giorgio Chiellini, numer 2. poprzedniego zestawienia, popełniał jak na niego wyjątkowo dużo błędów, był zbyt "elektryczny", nerwowy, za często wdawał się w boiskowe sprzeczki, zamiast koncentrować się na swojej robocie, w efekcie wypadł z listy. O tym, iż nie był to najlepszy rok w jego karierze świadczy chociażby fakt, że zostanie zapamiętany głównie z tego, że... padł ofiarą wampira Suareza.. Obrońcy z Półwyspu Apenińskiego tak bardzo lotów nie obniżyli, po prostu inni grali lepiej. Ze wszystkich stoperów rodem z Italii najlepszy według mnie był właśnie Bonucci. Błędy mu się zdarzały, lecz stosunkowo rzadko, w reprezentacji był co prawda rezerwowym, ale w Juventusie to on a nie Chiellini trzymał defensywę w ryzach.

Odkryciem ostatnich 12 miesięcy był Stefan De Vrij. Przed mundialem był tylko gwiazdą Eredivisie. Po turnieju w Brazylii, w którym udowodnił, że największe tuzy futbolu mu nie straszne, przeniósł się do Lazio Rzym i od razu stał się czołowym defensorem ligi słynącej przecież ze znakomitych obrońców. Drużyna z Rzymu potrzebowała takiego stopera, by wejść do czołówki Serie A.

1. DIEGO GODIN (URUGWAJ/ATLÉTICO MADRYT)
2. THIAGO SILVA (BRAZYLIA/PARIS SAINT-GERMAIN)
3. Vincent KOMPANY (BELGIA/MANCHESTER CITY)  
4. Jérôme BOATENG (Niemcy/Bayern Monachium)
5. Sergio RAMOS (Hiszpania/Real Madryt)
6. Mats HUMMELS (Niemcy/Borussia Dortmund)
7. John TERRY (Anglia/Chelsea Londyn)
8. MIRANDA (Brazylia/Atlético Madryt)
9. Per MERTESACKER (Niemcy/Arsenal Londyn)
10. David LUIZ (Brazylia/Paris Saint-Germain)
11. Ezequiel GARAY (Argentyna/Zenit Sankt Petersburg)
12. Gerard PIQUÉ (Hiszpania/FC Barcelona)
13. Leonardo BONUCCI (Włochy/Juventus Turyn)
14. Stefan De Vrij (Holandia/Feyenoord Rotterdam/Lazio Rzym)

Godin - niepozorny, ale skuteczny

PRAWI OBROŃCY

Dlaczego Philipp Lahm figuruje w rankingu prawych obrońców, choć większość meczów zagrał w pomocy? Pytanie jak najbardziej na miejscu, jednak określenie pozycji byłego już kapitana reprezentacji Niemiec nastręcza pewnych trudności. Czy jeśli Lahm występuje w środkowej linii jest defensywnym pomocnikiem? Nie do końca, raczej cofniętym rozgrywającym, ale... też nie typowym. W decydującej fazie mundialu Joachim Loew przesunął go na prawą obronę (z korzyścią dla całej drużyny), wydaje mi się też, że gdyby Bayernu nie prześladowały kontuzje środkowych pomocników, to Philipp (notabene także obecnie kontuzjowany) u Guardioli również grałby na w linii defensywnej. Hiszpański trener nie raz przyznawał w wywiadach, że Lahm jest najbardziej inteligentnym graczem, z jakim kiedykolwiek pracował. Czy z ust człowieka, który trenował Messiego, Iniestę i Xaviego może paść większy komplement?

Branislav Ivanović pod okiem José Mourinha rozwija się niczym kwiaty na wiosnę, z miesiąca na miesiąc stając się lepszym graczem. Serb łączy atuty stopera - siłę, dobry odbiór, inteligentne ustawianie się - z zaletami skrzydłowego - szybkością, niesamowitą dynamiką, umiejętnością dokładnego dośrodkowania i strzału (w tym sezonie Premier League na bramkę uderza najczęściej ze wszystkich obrońców - 22 razy w 18 meczach).

Pablo Zabaleta w 2014 roku rzadko kiedy zachwycał, ale też nigdy nie zawiódł. Daniel Alves miewał mecze słabe i bardzo słabe, lecz nadal pozostaje jednym z najlepszych na swojej pozycji. Juanfran podobnie jak całe Atlético zanotował duży postęp, na poziom międzynarodowy wzniósł się też Daniel Carvajal. Zawodnik Realu sposobem gry przypomina nieco Branislava Ivanovicia. Siódme miejsce dla Danilo, kolejnego talentu z FC Porto, który niebawem wypłynie na szerokie wody. Uważnie obserwują go zarówno Manchester United, jak i Arsenal oraz Chelsea. Potencjalnych kupców może odstraszać jedynie zapisana w kontrakcie Brazylijczyka klauzula odejścia w wysokości bagatela 50 mln euro.

1. PHILIPP LAHM (NIEMCY/BAYERN MONACHIUM)
2. Branislav IVANOVIĆ (Serbia/Chelsea Londyn)
3. Pablo ZABALETA (Argentyna/Manchester City)
4. Daniel ALVES (Brazylia/FC Barcelona)
5. JUANFRAN (Hiszpania/Atlético Madryt)
6. Daniel CARVAJAL (Hiszpania/Real Madryt)
7. DANILO (Brazylia/FC Porto)



Król Philipp

DEFENSYWNI POMOCNICY

Na czele mojego zestawienia jest piłkarz, który... na pozycji defensywnego pomocnika grał stosunkowo rzadko, dużo częściej, przynajmniej w pierwszej połowie roku, występował jako stoper. Tylko Alejandro Sabella, do 30 lipca selekcjoner Argentyny, nie kombinował i Javiera Mascherano wystawiał tam, gdzie jest z niego największy pożytek. Na mundialu 30-latek zagrał po mistrzowsku, choć jego reprezentacja zdobyła "tylko" srebrny medal. Krył, odbierał i co najważniejsze, rozpoczynał większość akcji drużyny. Zagrał 496 udanych podań (89% skuteczności) o średniej długości 21 metrów, w tym 8 kluczowych. Tylko Philipp Lahm i Toni Kroos podawali częściej. Mascherano był też bezkonkurencyjny w odbiorach (23). Po tym, co zaprezentował w Brazylii, wszyscy przypomnieli sobie, dlaczego w 2010 roku był rozchwytywany przez najlepsze kluby świata. Luis Enrique, nowy trener Barcy, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, widzi, jak się rzeczy mają i coraz częściej posyła Argentyńczyka na boisko w roli defensywnego pomocnika. Trenerze, idź tą drogą!

Mascherano w ekipie z Camp Nou grałby na swojej nominalnej pozycji znacznie częściej, gdyby nie fakt, że jego kolegą klubowym jest Sergio Busquets, uznawany przez wielu za króla defensywnych pomocników. Hiszpan w 2014 roku prezentował się jednak dużo słabiej niż 12 miesięcy wcześniej, co dowodzi tylko tezy, że brak konkurencji nie sprzyja utrzymaniu wysokiej formy.

Regułę tę potwierdza też Nemanja Matić, z tymże on po transferze do Chelsea na brak konkurencji w zespole narzekać nie może. Od kiedy trafił pod skrzydła José Mourinha, jest lepszy z każdym tygodniem. Portugalski szkoleniowiec potrafi bowiem wydobyć z piłkarza umiejętności, o których on sam by siebie nie podejrzewał. Matić w barwach The Blues imponuje spokojem w rozegraniu piłki, umiejętnością podawania z chirurgiczną precyzją (88% celnych zagrań), znakomitym przeglądem pola i wyborną techniką użytkową (zwłaszcza krótkie prowadzenie piłki robi wrażenie). Potrafi zaskoczyć bramkarza rywali strzałem z dystansu lub głową (w tym sezonie trzy bramki), a co szczególnie cenne - dość często jak na defensywnego pomocnika asystuje (w różnych rozgrywkach 2014/2015 już trzykrotnie). Jest też bardzo skuteczny w odbiorze - 77% udanych akcji. Za rok może być na czele rankingu.

Xabi Alonso miał problemy w Realu, ale rozwiązał je, przechodząc do Bayernu, co okazało się znakomitym ruchem. Bastiana Schweinsteigera znów nękały kontuzje, przez które nie mógł pokazać pełni nieprzeciętnych umiejętności. Rozwój piłkarski Marca Verrattiego jakby nieco przyhamował, ale nie oznacza to, że Włoch nie jest lepszym zawodnikiem niż rok temu. Zamykający zestawienie Luiz Gustavo w Bayernie sobie nie poradził albo trenerzy nie potrafili wykorzystać jego atutów. W Wolfsburgu i reprezentacji Brazylii jest nie do zastąpienia. W większości meczów udowadnia, że należy do ścisłej czołówki defensywnych pomocników i to jemu, a nie Fernandinho czy Fernando należy się miejsce w pierwszej jedenastce Canarinhos.

1. JAVIER MASCHERANO (ARGENTYNA/FC BARCELONA)
2. Sergio BUSQUETS (Hiszpania/FC Barcelona)
3. Nemanja MATIĆ (Serbia/Benfica Lizbona/Chelsea Londyn)
4. Xabi ALONSO (Hiszpania/Real Madryt/Bayern Monachium)
5. Bastian SCHWEINSTEIGER (Niemcy/Bayern Monachium)
6. Marco VERRATTI (Włochy/Paris Saint-Germain)
7. Luiz GUSTAVO (Brazylia/VfL Wolfsburg)



Javier Mascherano w akcji

ŚRODKOWI/OFENSYWNI POMOCNICY

522 celne podania (90% wszystkich zagrań), w tym 11 kluczowych, do tego 3 asysty i 2 gole - to mundialowe statystyki Toniego Kroosa, według mnie najlepszego obecnie środkowego pomocnika globu. W Bayernie czuł się niedoceniany, w Madrycie jest w cieniu Cristiana Ronalda, Garetha Bale'a i Jamesa Rodrigueza, ale wszyscy wiedzą, że bez niego i piątego w rankingu Luki Modricia pomoc Królewskich nie istnieje.

Chorwat po przyjściu z Tottenhamu czuł się w Realu nieco zagubiony, nie potrafił dogadać się z José Mourinhem i szykował się nawet do powrotu na Wyspy. Jego zbawicielem okazał się Carlo Ancelotti. Pod jego batutą Modrić zaczął grać jak za dawnych lat. Znów pewnie rozgrywa, nie boi się posyłać trudnych podań i dryblować. Za czasów Mourinha z reguły przegrywał pojedynki, teraz zdecydowaną większość rozstrzyga na swoją korzyść - w tym sezonie jest górą w 82% starć.

O drugim w zestawieniu Yayi Toure nic nowego napisać się nie da. Iworyjczyk utrzymał formę z poprzednich 12 miesięcy. Nadal strzela na potęgę - w 2014 roku aż 21 goli, a zatrzymać go można tylko faulem. Ostatnie tygodnie ma może nieco mniej udane, coraz częściej bowiem zaczyna mecze Manchesteru City na ławce, ale wkrótce z pewnością się to zmieni.

Cesc Fábregas w Barcelonie grał poprawnie. Trudno się było do czegoś przyczepić, ale pochwalić też nie było za co. Hiszpan wrócił więc tam, gdzie czuje się najlepiej - do Londynu. Z tymże teraz trafił na Stamford Brigde, gdzie czekał na niego José Mourinho. Portugalski coach nie ukrywał, że Fábregas będzie odgrywał w jego drużynie główną rolę. Pod jego wodzą Cesc gra chyba najlepiej w karierze. 46 kluczowych podań i 13 asyst w Premier League w tym sezonie mówią same za siebie. 27-latek dał Chelsea to, czego nie potrafią dać Willian, Oscar czy Eden Hazard - skuteczność w defensywie z wyjątkową kreatywnością, ale nie taką na pokaz w stylu Hazarda, lecz efektywną - czyli wprost przekładającą się na gole. Transfer Fábregasa do klubu Romana Abramowicza to z pewnością jeden z najlepszych zakupów Rosjanina w dziejach jego panowania na Stamford Bridge.

To było szczególnie udane 12 miesięcy dla trzech młokosów: 21-letniego Paula Pogby, o rok starszego Koke i 23-letniego Jamesa Rodrigueza. By mieć w drużynie genialnego Francuza, trzeba zapłacić co najmniej 50 mln euro. O Hiszpanie z Atlético Madryt coraz głośniej zaczyna się mówić nowy, lepszy Xavi. Kolumbijczyk latem zdobył serca fanów od Bogoty po Sydney, zostając królem strzelców mundialu i jego największą gwiazdą. Potem stał się bohaterem drugiego najdroższego transferu tego roku. W Realu początkowo był trochę onieśmielony. Szybko jednak wskoczył na właściwe tory i dziś już nikt nie mówi o horrendalnej kwocie 80 mln euro, które Królewscy przelali na konto AS Monaco, skupiając się raczej na jego kolejnych znakomitych zagraniach. 7 goli i 6 asyst to dorobek całkiem solidny.

Mario Götze podczas mundialu rozegrał tylko 264 minuty, ale i tak został bohaterem, zdobywając jedyną bramkę w finale z Argentyną. W Bayernie ma mocniejszą pozycję niż w reprezentacji. W efekcie jest drugim strzelcem drużyny w tym sezonie. Andrés Iniesta w minionym roku coraz częściej pokazywał, że nie jest piłkarskim cyborgiem, ale i tak w większości meczów grał na bardzo wysokim poziomie. Artura Vidala gnębiły kontuzje, wskutek czego nie prezentował się tak znakomicie jak w 2013 roku. Mimo to ludzie odpowiedzialni za transfery w Manchesterze United dwoją się i troją, by sprowadzić Chilijczyka na Old Trafford. Andrea Pirlo i David Silva byli głównymi postaciami swoich drużyn - mistrza Włoch Juventusu i czempiona Anglii - Manchesteru City. Ten drugi końcówkę roku spędził w gabinetach medycznych, inaczej bowiem byłby zdecydowanie wyżej. Lekarzy często odwiedzał też Aaron Ramsey. Niektórzy uważają, że gdyby Walijczyka omijały kontuzje, mógłby być najlepszym ofensywnym pomocnikiem świata.

Na koniec kilka słów o Ivanie Rakiticiu. To był dla Chorwata znakomity rok. Najpierw wygrana w Lidze Europy z Sevillą, potem transfer do Barcelony. Z nim w składzie Blaugrana gra lepiej, szybciej, efektowniej, ale Luis Enrique najwyraźniej boi się na dobre odsunąć od składu Xaviego i zdecydowanie postawić na 26-latka z Möhlin. W końcu jednak zrozumie swój błąd.

1. TONI KROOS (NIEMCY/BAYERN MONACHIUM/REAL MADRYT)
2. YAYA TOURE (WYBRZEŻE KOŚCI SŁONIOWEJ/MANCHESTER CITY)
3. James RODRIGUEZ (Kolumbia/AS Monaco/Real Madryt)
4. Cesc FÁBREGAS (Hiszpania/FC Barcelona/Chelsea Londyn)
5. Luka MODRIĆ (Chorwacja/Real Madryt)
6. Paul POGBA (Francja/Juventus Turyn)
7. KOKE (Hiszpania/Atlético Madryt)
8. Andrés INIESTA (Hiszpania/FC Barcelona)
9. Arturo VIDAL (Chile/Juventus Turyn)
10. Mario GÖTZE (Niemcy/Bayern Monachium)
11. David SILVA (Hiszpania/Manchester City)
12. Andrea PIRLO (Włochy/Juventus Turyn)
13. Aaron RAMSEY (Walia/Arsenal Londyn)
14. Ivan RAKITIĆ (Chorwacja/Sevilla FC/FC Barcelona)



Królewski Kroos

SKRZYDŁOWI/BOCZNI POMOCNICY

Wniosek z 2014 roku? Ronaldo i Messi zaczynają mieć godnych siebie konkurentów. Na razie Portugalczyk i Argentyńczyk są poza zasięgiem, ale dystans dzielący ich od reszty piłkarzy wyraźnie się zmniejszył. Messi w 2014 strzelił 54 gole i zanotował 24 asysty, jego główny rywal odpowiednio 59 i 29. As Barcy nie zdobył żadnego trofeum, ale został wicemistrzem świata. Na mundialu w Brazylii zagrał w końcu tak jak w klubie i był obok Javiera Mascherano główną postacią drużyny Albiceleste. CR7 z kolei wygrał Ligę Mistrzów, ale podczas mistrzostw świata zawiódł, podobnie jak cała Portugalia, dlatego też w moim rankingu jest drugi.

13 czerwca 2014, Arena Fonte Nova w Salvadorze, 80. minuta meczu Hiszpania - Holandia. Arjen Robben rusza z własnej połowy niczym chart, który zobaczył zająca. Pędzi z prędkością 37 km/h, dochodzi do piłki, ośmiesza obronę mistrzów świata i Ikera Casillasa, a następnie trafia do siatki. Ten obrazek zostanie w pamięci wielu kibiców na długie lata. Holender w minionych 12 miesiącach był często lepszy od Messiego i Ronalda. Z Bayernem wygrał Puchar Niemiec i Bundesligę, a z reprezentacją wywalczył brązowy medal mundialu. W rankingu 100 najlepszych piłkarzy 2014 magazynu "Four Four Two" zajął 10. miejsce. W zestawieniu "The Guardiana" był czwarty. Ta druga lokata zdecydowanie lepiej odzwierciedla to, co Robben prezentował.

Ángel di Maria latem przeszedł za 75 mln euro z Realu Madryt do Manchesteru United. To jeden z dziwniejszych transferów ostatnich lat. Znakomity pomocnik grający w znakomitej drużynie walczącej o najwyższe cele przenosi się do zespołu, który nawet nie występuje w Lidze Mistrzów. Ok, jeśli Real nie sprzedałby go teraz, prawdopodobnie już nigdy nie dostałby za niego takich pieniędzy. Z drugiej strony stracił jednak genialnego i, co dostrzegł dopiero Carlo Ancelotti, uniwersalnego zawodnika. Argentyńczyk w 2014 roku osiągnął poziom iście galaktyczny. Gdyby mógł zagrać w finale mundialu, to Albicelestes byliby mistrzami świata, jestem o tym przekonany. Początek w klubie z Old Trafford miał dobry, szybko zdobył zaufanie kolegów, ale jak mogło być inaczej. Podobno po przegranym 3:5 meczu z Leicester City w szatni Czerwonych Diabłów doszło do sporej awantury. Jeden z gwiazdorów drużyny, wściekły na postawę zespołu, spytał: Dlaczego, do jasnej cholery, zdjęliśmy di Marię? Argentyńczyk zszedł w 76. minucie przy stanie 3:3. Bez niego United nie byli w stanie postawić się beniaminkowi.

Alexis Sánchez poprzedni sezon w Barcelonie miał wyjątkowo udany. Tym większym zaskoczeniem było więc jego przejście do Arsenalu. W odróżnieniu od Di Marii Chilijczyk miał jednak argumenty nie tylko natury finansowej. Na Camp Nou był jednym z wielu, na Emirates jest największą gwiazdą. To najpoważniejszy z nich. Widać, że angielski klimat mu służy. W każdy meczu walczy jak lew i z reguły jest najlepszy na murawie. Oto jego statystyki w Premier League: 61 wygranych pojedynków w 18 ligowych meczach, 10 goli, 6 asyst i 44 kluczowe podania. Czy można wymagać więcej?

Neymar w 2014 roku wydoroślał, był liderem Canarinhos na mundialu, a gdy go zabrakło, drużyna rozpadła się jak domek z kart. W Barcelonie odciąża Messiego w strzelaniu goli, co powoduje, że na Camp Nou zaczynają powoli przyzwyczajać się do rzeczywistości bez Argentyńczyka (PSG podbija bowiem cenę do niebotycznych rozmiarów). Garetha Bale'a co jakiś czas gnębiły urazy, ale gdy był zdrowy, pokazywał wszystko to, czym imponował w Tottenhamie - superszybkość, dynamikę, nieprzewidywalny drybling i skuteczność pod bramką rywali. Thomas Müller zawsze jest w cieniu, na boisku nigdy odgrywa głównej roli, ale zawsze znajduje się tam, gdzie trzeba, by coś strzelić. Taki piłkarz to skarb.

Franck Ribery przez kontuzję nie zagrał na mundialu i Francja zaprezentowała się przyzwoicie. W Bayernie też potrafią sobie radzić bez niego. Mimo to Francuz to nadal jeden z najlepszych skrzydłowych świata. Niestety, trapiony różnego rodzaju problemami, nie do końca skupia się na piłce. Urazy to także zmora Marca Reusa. Gdy jest zdrowy, zadziwia. Ostatnio jednak za główkuje myśli o transferze. Podobne myśli zaprzątają również głowę Juana Cuadrado, który chętnie zamieniłby Fiorentinę na silniejszy klub. Być może już w styczniu trafi do Manchesteru United. Arda Turan miał wielki wpływ na sukcesy Atlético, co przekłada się na jego wycenę. Transfermarkt.de szacuje wartość Turka na 30 mln euro, najwięcej w karierze. Raheem Sterling ostatnio w Liverpoolu musi być skrzydłowym, rozgrywającym i napastnikiem w jednym. I trzeba przyznać, że całkiem nieźle mu to wychodzi. Podczas mundialu był najlepszym graczem angielskiej ekipy. 20-latek wiedzie prym w pierwszej reprezentacji, symptomatyczne.
  
1. LIONEL MESSI (ARGENTYNA/FC BARCELONA)
2. CRISTIANO RONALDO (PORTUGALIA/REAL MADRYT)
3. Arjen ROBBEN (Holandia/Bayern Monachium)
4. Ángel DI MARIA (Argentyna/Real Madryt/Manchester United)
5. NEYMAR (Brazylia/FC Barcelona)
6. Alexis SÁNCHEZ (Chile/FC Barcelona/Arsenal Londyn)
7. Eden HAZARD (Belgia/Chelsea Londyn)
8. Gareth BALE (Walia/Tottenham Hotspur/Real Madryt)
9. Thomas MÜLLER (Niemcy/Bayern Monachium)
10. Arda TURAN (Turcja/Atlético Madryt)
11. Franck RIBERY (Francja/Bayern Monachium)
12. Juan CUADRADO (Kolumbia/ACF Fiorentina)
13. Marco REUS (Niemcy/Borussia Dortmund)
14. Raheem STERLING (Anglia/Liverpool FC)



Messi vs Ronaldo

NAPASTNICY

Ibrahimović strzelił w 2014 roku 27 goli, Costa 26, Suárez 18, Agüero 28 (choć kilka ładnych tygodni pauzował z powodu kontuzji), Lewandowski 26, Benzema 34, a Rooney 24. Gdyby nie skandaliczne zachowanie Urugwajczyka w meczu z Włochami na mistrzostwach świata i ugryzienie Giorgio Chielliniego, a następnie długa dyskwalifikacja, to on byłby pierwszy - w formie (fizycznej i psychicznej) jest bowiem napastnikiem kompletnym.

PSG zależy od Ibry chyba nawet bardziej niż Real od Ronaldo, a Barca od Messiego. Szwed sam przyznaje, że jest jak wino - im starszy tym lepszy. Liczba "nietypowych" goli strzelonych w minionych 12 miesiącach zadziwia - piętki, krzyżaki i inne "wygibasy" oraz cięta riposta to znaki firmowe Ibrahimovicia.

Diego Costa jest stworzony dla ligi angielskiej. Silny, sprytny, przebojowy i do bólu skuteczny - 52 strzały i 13 goli w tym sezonie Premier League, co czwarte uderzenie Brazylijczyka z hiszpańskim paszportem kończy się więc golem. Nie ma drugiego tak efektywnego snajpera na świecie! Trzeba też pamiętać o Coście w Atlético. Pierwsza połowa 2014 roku nie była dla niego zbyt udana, a wszystko przez kontuzje. Próbował oszukać organizm, zapomnieć o bólu i grać, ale nie dał rady. Efektem np. niepotrzebny, zaledwie dziewięciominutowy występ w finale Ligi Mistrzów.

Sergio Agüero z powodu urazów opuścił w 2014 roku ponad 20 meczów! Mimo to był w stanie strzelić prawie 30 goli. Choć nie imponuje wzrostem, jest silny jak tur, co w połączeniu ze znakomitą techniką, niezłym dryblingiem i sprytem pod bramką tworzy niespotykany miks cech, czyniący z Argentyńczyka napastnika jedynego w swoim rodzaju.

Robert Lewandowski odchodził z Borussii w glorii króla strzelców Bundesligi. O tym, jak ważną rolę odgrywał w drużynie z Dortmundu, świadczy jej postawa, gdy Polaka zabrakło. W Bayernie Lewy pełni już inną rolę, tu musi częściej pracować dla innych, w BVB - to najczęściej inni pracowali dla niego. Choć strzelił już kilka goli, to widać, że jeszcze nie do końca zgrał się z kolegami. Największym problemem Roberta jest jednak reprezentacja, a dokładnie niemoc strzelecka, która dopada go podczas meczów kadry. Widać, że go to frustruje. Lewandowski jest jednak reprezentacji niezbędny. Odgrywa w niej najważniejszą rolę, bez niego gra ofensywna drużyny Adama Nawałki nie istniałaby.

Wayne Rooney w końcu wyszedł z cienia Robina van Persiego. Jest liderem Manchesteru United i reprezentacji Anglii. Nie tylko strzela, ale też asystuje i jak rzadko który snajper walczy w defensywie. Potrafi np. w jednej akcji odebrać piłkę w okolicach pola karnego swojej drużyny, a następnie sprintem ruszyć pod bramkę rywala i trafić do siatki. Określeniem box-to-box określa się z reguły pomocników, ale Rooney udowadnia, że napastnik też tak może!

1. Zlatan IBRAHIMOVIĆ (Szwecja/Paris Saint-Germain)
2. Diego COSTA (Hiszpania/Atlético Madryt/Chelsea Londyn)
3. Luis SUÁREZ (Urugwaj/Liverpool FC/FC Barcelona)
4. Sergio AGÜERO (Argentyna/Manchester City)
5. Robert LEWANDOWSKI (Polska/Borussia Dortmund/Bayern Monachium)
6. Karim BENZEMA (Francja/Real Madryt)
7. Wayne ROONEY (Anglia/Manchester United)



25 najpiękniejszych goli Ibrahimovicia

Najlepsza jedenastka 2014: Manuel NEUER - Philipp LAHM, Diego GODIN,  Thiago SILVA, David ALABA - Javier MASCHERANO, Toni KROOS, Yaya TOURE, Cristiano RONALDO, Lionel MESSI - Zlatan IBRAHIMOVIĆ.

Najwięcej zawodników w rankingu gra (lub grało w minionym roku) w Bayernie Monachium i Barcelonie - 13. Drugi jest Real Madryt z 11 reprezentantami, a trzecia Chelsea, która w zestawieniu ma ośmiu graczy. Najliczniej reprezentowaną nacją są Hiszpanie - jest ich aż 15, potem Niemcy z 10 reprezentantami i Brazylia z 8.

1 komentarz:

  1. Ronaldo powinien być najlepszy ponieważ: messi wtedy grał na ataku bo nie było suareza a czemu oni liczą zespołowe tylko Ronaldo zdobyta la decima puchar króla zdobyty najwięcej bramek w 1 sezonie ligi mistrzów w historii najlepszy strzelec ligi hiszpańskiej najlepszy atakujący ligi hiszpańskiej najlepszy gracz ligi hiszpańskiej najlepszy gracz ligi hiszpańskiej według MARCA zdobyte trofeum global soccer messi : najlepszy gracz mundialu co według mnie było to wielkie rozczarowanie bo te trofeum powinien wygrać neuer albo James to trzeba przyznać i widzieliście Messi przyjął to jak zgniłe jabłko 2 miejsce na mundialu teraz nie powiecie że Messi był w tym sezonie lepszy

    OdpowiedzUsuń