Przed laty piłkarz, który grał w koszulce dziesiątką, to był ktoś. Lider drużyny, jej serce, przywódca, największa gwiazda, wirtuoz futbolu. Najczęściej pomocnik, czasami napastnik. Z tym numerem występowali Pelé, Michel Platini, Diego Maradona, Kazimierz Deyna czy Zinedine Zidane. Obecnie liczba nadrukowana na piłkarskim trykocie ma dużo mniejsze znaczenie. Ciągle jednak wobec piłkarzy z dychą na plecach dziennikarze i kibice mają większe wymagania. Magia dziesiątki choć straciła na sile, ciągle działa.
Sprawdźmy więc, kto nosi ten zaszczytny numer w najlepszych drużynach Europy (według Football World Club Ranking). Po nazwisku zawodnika jego pozycja, wartość według portalu transfermarkt.de oraz liczba meczów, goli i asyst w obecnym klubie.
1. BAYERN MONACHIUM - Arjen ROBBEN, pomocnik, 22 mln euro, 142 mecze, 81 goli, 54 asysty*
2. REAL MADRYT - po odejściu Mesuta Özila nie ma piłkarza z numerem 10
3. FC BARCELONA - Lionel MESSI, pomocnik/napastnik, 120 mln euro, 390 meczów, 324 gole, 141 asyst
4. CHELSEA LONDYN - Juan MATA, pomocnik, 45 mln euro, 132 mecze, 32 gole, 58 asyst
5. ATLETICO MADRYT - Arda TURAN, pomocnik, 24 mln euro, 104 mecze, 13 goli, 24 asysty
6. ARSENAL LONDYN - Jack WILSHERE, pomocnik, 33 mln euro, 119 meczów, 9 goli, 17 asyst
7. BORUSSIA DORTMUND - Henrik MKHITARYAN, pomocnik, 26 mln euro, 22 mecze, 5 goli, 5 asyst
8. BENFICA LIZBONA - Filip DJURICIĆ, pomocnik, 7 mln euro, 8 meczów, 1 gol, 1 asysta
9. PARIS SAINT-GERMAIN - Zlatan IBRAHIMOVIĆ, napastnik, 30 mln euro, 68 meczów, 56 goli, 26 asyst
10. MANCHESTER CITY - Edin DŻEKO, napastnik, 27 mln euro, 126 meczów, 47 goli, 22 asysty
11. MANCHESTER UNITED - Wayne ROONEY, napastnik, 45 mln euro, 422 mecze, 207 goli, 117 asyst
12. TOTTENHAM HOTSPUR - Emmanuel ADEBAYOR, napastnik, 10 mln euro, 72 mecze, 26 goli, 14 asyst
13. VALENCIA CF - Ever BANEGA, pomocnik, 18 mln euro, 178 meczów, 11 goli, 29 asyst
14. JUVENTUS TURYN - Carlos TEVEZ, napastnik, 20 mln euro, 20 meczów, 8 goli, 4 asysty
15. BAYER LEVERKUSEN - Emre CAN, pomocnik, 5 mln euro, 19 meczów, 2 gole, 3 asysty
16. SEVILLA FC - Diego PEROTTI, pomocnik, 4 mln euro, 166 meczów, 17 goli, 26 asyst
17. LAZIO RZYM - EDERSON, pomocnik, 3,8 mln euro, 39 meczów, 4 gole, 4 asysty
18. REAL SOCIEDAD - Xabi PRIETO, pomocnik, 8 mln euro, 340 meczów, 50 goli, 25 asyst
19. ZENIT SANKT PETERSBURG - DANNY, napastnik, 14 mln euro, 154 mecze, 49 goli, 44 asysty
20. AC MILAN - brak piłkarza z numerem 10
21. LIVERPOOL FC - Philippe COUTINHO, pomocnik, 14 mln euro, 24 mecze, 4 gole, 9 asyst
22. SSC NAPOLI - numer 10 jest zastrzeżony, w latach 1984-1991 grał z nim Diego Maradona
23. SZACHTAR DONIECK - BERNARD, pomocnik, 20 mln euro, 15 meczów, 1 gol, 7 asyst
24. ACF FIORENTINA - Alberto AQUILANI, pomocnik, 10 mln euro, 48 meczów, 8 goli, 9 asyst
25. FC PORTO - Juan QUINTERO, napastnik, 9 mln euro, 14 meczów, 2 gole, 2 asysty
* stan na 13 grudnia 2013 roku
Dziesiątka na koszulce, ale nie na boisku
Ciężko wyciągać daleko idące wnioski na podstawie powyższych danych. Na pierwszy rzut oka widać, że ludzie z dychą na plecach to w większości pomocnicy, rzadziej snajperzy. Mało wśród nich jednak tzw. "klasycznych dziesiątek", czyli ofensywnych pomocników, grających tuż za napastnikiem. Z wymienionej wyżej dwudziestki piątki tylko Juana Matę, Edersona, Henrika Mkhitaryana, Filipa Djuricicia i Philippe Coutinho można do takich zaliczyć.
Ważni, ale bez opaski
Panowie z dychą z reguły odgrywają kluczowe role w zespole, o czym świadczą liczby goli i asyst. O Messim nie ma co się rozpisywać. Statystyki mówią same za siebie. Imponujący jest też bilans "diabelskiej dziesiątki", czyli Rooneya, który strzelił dla Manchesteru United już ponad 200 goli. Warto zwrócić też uwagę na Xabiego Prieto (cała kariera w Realu Sociedad), jedynego kapitana w całym zestawieniu. To ważna różnica między futbolem teraz a przed kilkudziesięciu laty. Panowie z dziesiątką - np. Zidane, Deyna, Platini - często nosili kapitańskie opaski. Dziś zdarza się to bardzo, bardzo rzadko.
"Rossoneri" i "Azzurri" bez dychy
Ciekawy jest brak gracza z numerem 10 w kadrze Milanu. Sprawdzając to, pomyślałem, że być może w klubie z San Siro dychę zastrzeżono. Okazało się, że nie. Zastrzeżone są trójka na cześć Paulo Maldiniego i szóstka, by uhonorować Franko Baresiego. Z wymienionych powyżej klubów jedynie w Napoli nikt nie może grać z dziesiątką. Powód jest prosty. W latach 80. grał z nim Diego Armando Maradona, dalsze wyjaśnienia są zbędne. Swego czasu prezydent klubu Aurelio de Laurentis w porozumieniu ze słynnym Argentyńczykiem byli w stanie pozwolić zagrać z tym numerem Ezequielowi Lavezziemu, ale ostatecznie wolał on uniknąć porównań z wielkim Diego i wybrał 22.
Dobry numer jak drogie ubranie, podnosi wartość
Kluby obecnie raczej nie dyktują zasad przyznawania numerów. Decydujący głos mają piłkarze. Ci bardziej odważni, wierzący w swoje umiejętności i - co najważniejsze - chcący odgrywać ważną rolę w zespole biorą dychę, choć wiedzą, że na piłkarzy z tym numerem patrzy się inaczej. Wymaga więcej, ocenia surowiej. Godzą się jednak z tymi wymaganiami. Część jest świadoma, że zasługują na dziesiątkę, inni decydują się na numer 10, by się dowartościować, sztucznie podkreślić swoją wartość. Kibiców nie da się jednak tak łatwo oszukać.
Niebieska dziesiątka tylko dla najlepszych
Ciekawa jest historia z polskiego podwórka. W listopadzie grupa kibiców Ruchu Chorzów wystąpiła do władz klubu o tymczasowe zastrzeżenie koszulki z numerem 10. Fani "Niebieskich" uznali, że w obecnej drużynie nie ma piłkarza godnego tego wyróżnienia. Chcieli, by dychę dostawał gracz, który zasłużył się dla klubu, strzelił np. co najmniej 25 goli. Trykot z dychą miałby stanowić wyróżnienie. Z tego co wiem, sprawa rozeszła się jednak po kościach i na razie dziesiątka jest do wzięcia. Obecnie w Ruchu nikt z nią jednak nie gra. Presja kibiców zrobiła swoje.
Polskie dziesiątki prawie bez znaczenia
Jak wygląda sprawa dziesiątki w innych polskich klubach? W Legii z tym numerem nie gra nikt, bo od 2006 roku zastrzeżono go na cześć Kazimierza Deyny. W Wiśle Kraków dziesiątkę nosi Łukasz Garguła (107 meczów dla "Białej Gwiazdy", 14 goli, 18 asyst). Poznańska dycha to Łukasz Teodorczyk (38 meczów, 13 goli, 10 asyst). W Górniku - Konrad Nowak (20 meczów, 0 goli, 2 asysty), Śląsku Wrocław - Mateusz Cetnarski (61 meczów, 6 goli, 9 asyst), Koronie Kielce - Michał Janota (46 meczów, 6 goli, 6 asyst), a w Jagiellonii Białystok - Nika Dżalamidze (35 meczów, 5 goli, 4 asysty).
18-letni Przemysław Frankowski był na tyle odważny, by sięgnąć po koszulkę z dziesiątką w Lechii Gdańsk. Dotąd dla drużyny z Wybrzeża zagrał 27 meczów, strzelił 2 gole i miał jedną asystę. Jeśli dalej będzie się tak rozwijał, może stać się ikoną biało-zielonych.
Dziesiątka w Zawiszy Bydgoszcz to Paweł Abbott, w Podbeskidziu - Marek Sokołowski (kapitan, 76 meczów, 6 goli, 6 asyst), Piaście - Kamil Wilczek, a w Cracovii - Saidi Ntibazonkiza (73 mecze, 14 goli, 13 asyst). W Widzewie, Zagłębiu, Pogoni i Ruchu piłkarzy z dziesiątką nie znajdziemy.
Wnioski? W drużynach T-Mobile Ekstraklasy albo "dziesiątek" nie ma w ogóle, albo są szeregowymi graczami bez wielkiego wpływu na grę zespołu. Wyjątkiem od tej reguły są Garguła, Sokołowski i może jeszcze Teodorczyk. Obecnie w ekstraklasie brak piłkarza, który od razu kojarzyłby się z dychą na koszulce. Dziwi też to, że aż w pięciu drużynach nikt tego numeru nie wybrał.
Kiedyś numer na koszulce oznaczał pozycję na boisku. Do dziś mówi się o "klasycznej dziesiątce". Dawniej dycha na plecach była informacją, że ten, kto ją nosi, jest dla danego klubu kimś ważnym. Dziś dziesiątka straciła na prestiżu. Ciągle jednak jest to numer szczególny. Piłkarze, którzy z nim grają, podświadomie wiedzą, że muszą starać się bardziej, podawać dokładniej, strzelać celniej. Dla jednych dziesiątka jest błogosławieństwem, znakiem jakości. Dla innych piętnem, czynnikiem powodującym dodatkową presję. Jeszcze kilkanaście lat temu każdy dzieciak był gotów zabić za koszulkę z numerem dziesięć. Obecnie co najwyżej mógłby się pobić, ale i to nie na poważnie...
Bardzo fajny tekst, widzę że na szczęście nie zostałem sam w kwestii postrzegania dziesiątki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Przy okazji zapraszam do stałego śledzenia bloga. Już wkrótce ranking najlepszych piłkarzy 2013 roku.
OdpowiedzUsuńW Legii "10" jest też zastrzeżona dla K.Deyny
OdpowiedzUsuńDzięki, faktycznie w Legii dycha jest zastrzeżona dla "Kaki".
OdpowiedzUsuń