niedziela, 15 stycznia 2012

TOP 20, czyli ranking trenerów 2011 roku

Podsumowań ciąg dalszy. Tym razem postanowiłem przyjrzeć się pracy trenerów. Poniżej dwudziestka według mnie najlepszych w 2011 roku. Co decydowało o kolejności? Ważnym czynnikiem były trofea, a także forma oraz postępy, jakie drużyna pod wodzą danego trenera zrobiła w minionych 12 miesiącach. Premiowałem również tych szkoleniowców, którzy z teoretycznie słabszymi ekipami osiągali zaskakująco dobre wyniki. 

20. Roberto Mancini (Manchester City). Włoch ma za sobą całkiem udane 12 miesięcy. Udało mu się zapanować nad grupą rozkapryszonych gwiazd i stworzyć całkiem niezły zespół, który był w stanie ośmieszyć Manchester United na Old Trafford. Cieniem na osiągnięciach Mancinego rzuca się odpadnięcie „Obywateli” z LM oraz ich słaba w końcówce 2011 roku.

19. Ivan Jovanović (APOEL Nikozja). Prowadzony przez niego APOEL jest rewelacją obecnej edycji Ligi Mistrzów. Najpierw pozbawił złudzeń Wisłę Kraków, a następnie utarł nosa możnym z Porto, Doniecka i Petersburga, niespodziewanie wygrywając grupę G i awansując do 1/8 finału, gdzie zmierzy się z Olympiquem Lyon.

18. Jupp Heynckes (Bayer Leverkusen/Bayern Monachium)2011 był niezwykle udany dla urodzonego w Mönchengladbach trenera. Najpierw doprowadził Bayer do wicemistrzostwa Niemiec, a następnie odbudował rozbitą drużynę Bayernu Monachium. Bawarczycy pod batutą Heynckesa są pierwsi na półmetku Bundesligi i zamierzają wygrać Ligę Mistrzów.

17. Safet Sušić (reprezentacja Bośni i Hercegowiny). Trenerem jest dobrym, ale ma pecha. Prowadzona przez niego reprezentacja trafiła bowiem w barażach EURO 2012 na fenomenalną Portugalię i mimo że walczyła naprawdę dzielnie, poległa. Styl gry Bośni i Hercegowiny bardzo przypomina ten prezentowany przez Hiszpanię. Duża w tym zasługa Sušicia.

16. Vicente del Bosque (reprezentacja Hiszpanii). Niektórzy twierdzą, że „La Roja” to ciągle najlepsza reprezentacja świata. Na pewno grają w niej najwybitniejsi piłkarze globu, ale czy nadal tworzą wybitną drużynę? W 2011 roku zdarzyło im się kilka przykrych porażek, m.in. z Włochami i Anglią, oraz wiele słabszych meczów, jak np. z Kostaryką.

15. Harry Redknapp (Tottenham Hotspur). 64-letni Anglik uczynił z „Kogutów” drużynę, o której sam sir Alex Ferguson mówi, że gra obecnie najładniejszy futbol na Wyspach. Tottenham pod wodzą Redknappa naprawdę stać na mistrzostwo Anglii.

14. Domingos Paciencia (Sporting Braga/Sporting Lizbona). Z graczy Sportingu Braga wycisnął 200 procent ich możliwości. Dojście do finału Ligi Europejskiej z drużyną o budżecie porównywalnym z budżetem Lecha Poznań należy uznać za wielki sukces. Także w Sportingu Lizbona idzie mu całkiem nieźle. Jego nowy zespół w LE pewnie awansował do 1/16 finału, w której zagra z Legią, a w portugalskiej ekstraklasie stara się dotrzymywać kroku Benfice i FC Porto. 

13. Paulo Bento (reprezentacja Portugalii). Po okresie Wielkiej Smuty, jaki portugalska reprezentacja przeżywała pod panowaniem Carlosa Queiroza, Bento tchnął w nią nowego ducha, sprawiając, że Cristiano Ronaldo i spółka zaczęli grać jak na południowców przystało - z temperamentem i finezją. Portugalczycy są w gronie głównych faworytów EURO 2012 i nie zdziwię się, jeśli 1 lipca w Kijowie, to oni będą wznosić w górę Puchar Henry’ego Delaneya.

12. Walter Mazzarri (SSC Napoli). Najpierw zadziwił Włochy, doprowadzając Napoli do trzeciego miejsca w Serie A, a następnie Europę, zajmując drugie miejsce w grupie śmierci w Lidze Mistrzów. Prowadzone przez niego Napoli gra obecnie najładniejszą piłkę na Półwyspie Apenińskim i nic nie wskazuje, by miało się to wkrótce zmienić.

11. Tarmo Rüütli (reprezentacja Estonii). Dzięki niemu kibice futbolu w Estonii przeżyli najpiękniejsze chwile w swoim życiu. W końcu ich reprezentacja przestała być chłopcem do bicia i była o włos od awansu do EURO 2012. Niestety, w barażach lepsi byli Irlandczycy i to oni awansowali do turnieju głównego.

10. Rudi Garcia (OSC Lille). Po 56 latach odzyskał mistrzostwo Francji dla Lille. Z grupy przeciętnych piłkarzy stworzył wysokiej klasy drużynę, która nie tylko regularnie zdobywała w 2011 roku punkty, ale robiła to w stylu, jakiego nie powstydziłaby się sama Barcelona.

9. Giovanni Trapattoni (reprezentacja Irlandii). Wielu już dawno doradzało mu przejście na emeryturę. On jednak nie zamierza kończyć z futbolem. To głównie dzięki niemu reprezentacja Irlandia po raz drugi (pierwszy był w 1988 roku) awansowała do turnieju finałowego Mistrzostw Europy.

8. Joachim Löw (reprezentacja Niemiec). Drużyna naszych zachodnich sąsiadów jak burza przeszła kolejne eliminacje do wielkiego turnieju. Z meczu na mecz wybrańcy Löwa grali lepiej, o czym dobitnie przekonali się wicemistrzowie świata, Holendrzy, którzy w rozegranym w listopadzie sparingu przegrali z niemieckim wundertemem 0:3. 

7. Jürgen Klopp (Borussia Dortmund). Ten urodzony w Stuttgarcie trener przywrócił BVB blask, jakim świeciła ona pod koniec lat 90. XX wieku. Razem z grupą młodych piłkarzy stworzył w Dortmundzie zespół, w którym atmosfera przypomina klimat panujący w podwórkowej drużynie. Mistrzostwo Niemiec wywalczone w kapitalnym stylu to wielki sukces, którego smak popsuł jednak fatalny występ w Lidze Mistrzów.

6. Jose Mourinho (Real Madryt). Mimo zdobycia Pucharu Hiszpanii z Realem rok 2011 nie był dla Mou zbyt udany, choć trzeba przyznać, że "Królewscy" grali w nim o wiele lepiej niż w 2010. Z minionych 12 miesięcy Portugalczyk zapamięta jednak głównie kolejne upokorzenia, które spotkały go ze strony Josepa Guardioli i jego Barcelony.

5. Massimiliano Allegri (AC Milan). Milan pod jego wodzą może nie zachwyca, ale jest niezwykle skuteczny. Zdobył scudetto i wiele wskazuje na to, że w 2012 sięgnie po kolejne. Do pełni szczęścia brakuje tylko wygrania Ligi Mistrzów. Jeśli Allegriemu uda się ta sztuka, dołączy do grona największych trenerskich sław „Rossonerich”.

4. Sir Alex Ferguson (Manchester United). Kolejne mistrzostwo Anglii i finał Ligi Mistrzów sprawiły, że sir Alex może uznać miniony rok za całkiem udany. Plam na honorze jest jednak sporo. Porażka 1:6 z Manchesterem City w 9. kolejce Premier League i odpadnięcie z Ligi Mistrzów to największe z nich.

3. Oscar Tabárez (reprezentacja Urugwaju). Ostatni Copa America pokazał, że czwarte miejsce „La Celeste” na mundialu w RPA nie było przypadkiem. Urugwajczycy wygrali turniej w cuglach, udowodniając, że są obecnie najsilniejszą drużyną Ameryki Południowej i jedną z najlepszych na świecie.

2. Andre Villas-Boas (FC Porto/Chelsea Londyn). Mniej więcej do września był to rok Villasa-Boasa. Z Porto wygrał wszystko, co mógł, na czele z Ligą Europejską. Niestety, gdy przeszedł do Chelsea, jego dobra passa się skończyła. „The Blues” z nim na ławce grają bardzo słabo i posada Portugalczyka jest mocno zagrożona. Mimo że VB jest w moim rankingu wyżej niż Jose Mourinho, ciągle musi się dużo uczyć, by mu dorównać.

1. Josep Guardiola (FC Barcelona). To obecnie najlepszy trener na świecie. Ktoś powie, że z takim graczami jak Lionel Messi, Xavi czy Andres Iniesta trofea zdobywałaby nawet nieinteresująca się futbolem staruszka. Jednak zarządzanie zespołem tak wybitnych indywidualności stanowi wielką sztukę. Guardiola potrafi w magiczny wręcz sposób znajdować nowe sposoby motywacji, które o dziwo działają na przesyconych sukcesami graczy. A przy tym wszystkim jego drużyna nadal gra futbol, jakiego na Ziemi nigdy wcześniej nie widziano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz