![]() |
Autor: Elena Rybakova źródło: wikipedia.org |
Ajax Amsterdam. Do szkółki tego klubu trafił w 1984 roku jako ośmiolatek. Ajax ukształtował go nie tylko piłkarsko. Ludzie związani z klubem mieli też wpływ na to, jakim stał się człowiekiem. W pierwszej drużynie zadebiutował 29 listopada 1992 roku w meczu z Groningen. Miał dokładnie 16 lat i 242 dni. Do dziś pozostaje najmłodszym debiutantem w historii klubu.
Botafogo. Gdy latem 2012 roku skończył mu się kontrakt z Milanem, podejrzewano, że albo zawiesi buty na kołku, albo wróci do Holandii. On jednak zaskoczył wszystkich. 30 czerwca podpisał dwuletnią umowę z dwukrotnym mistrzem Brazylii. Kibice przyjęli go jak piłkarskiego Boga. Już na lotnisku przywitała go ponad tysięczna grupa fanów. W barwach Botafogo zagrał 81 meczów i strzelił 24 gole. Zdobył też z klubem Campeonato Carioca.
Chedric. Jeden z dwóch braci Clarence'a. Także piłkarz i wychowanek szkółki Ajaksu. Obecnie bez klubu. W latach 2008-2009 był nawet w szerokiej kadrze AC Milan. Drugi brat Clarence'a ma na imię Jürgen, grał m.in. w De Graafschap i Zwolle. Ojciec rodzeństwa, Johann, również był piłkarzem. Obecnie jest łowcą futbolowych talentów.
Dredy. Przez siedem lat Seedorf biegał po boiskach z charakterystyczną fryzurą, budzącą skojarzenia raczej z muzyką reggae niż futbolem. Dlaczego postanowił ściąć włosy i ogolić się na łyso? Jak twierdził w wywiadzie dla Four Four Two z kwietnia 2011 roku, zadecydowały względy praktyczne. Zwłaszcza po deszczu z dredami był bowiem poważny problem...
Ekspert. W takiej roli występuje podczas wielkich piłkarskich imprez w telewizji BBC. Jego "ekranowa kariera" nie ogranicza się jednak do gadania o piłce. Seedorf pojawiał się bowiem w innych programach tej stacji, m.in. w opowiadającym o... Robben Island, wyspie leżącej niedaleko Kapsztadu w RPA.
Fundator. Seedorf finansuje wiele przedsięwzięć, szczególnie w swoim rodzinnym Surinamie. Zapłacił np. za budowę stadionu w dystrykcie Para, na którym mecze rozgrywa drużyna Suri Profs & Brothers. Obiekt nosi oczywiście jego imię. Fundacja Seedorfa Champions for Children finansuje z kolei programy edukacyjne (w tym budowę szkół i zakup podręczników) dla dzieci na całym świecie.
Gole. Choć był ofensywnym pomocnikiem, do siatki rywali trafiał stosunkowo rzadko. W całej karierze strzelił ich 125 (w 910 meczach).
Holandia. Ze względu na surinamskie przepisy zakazujące posiadania podwójnego obywatelstwa Seedorf musiał zdecydować, czy chce być Surinamczykiem czy Holendrem. Wybrał tę drugą opcję. W reprezentacji Oranje zadebiutował 14 grudnia 1994 roku w meczu z Luksemburgiem w eliminacjach Euro 1996. Już w swoim pierwszym spotkaniu strzelił gola. Ostatecznie w barwach Holandii wystąpił 87 razy i zdobył 11 bramek.
Idol. Seedorf tak naprawdę nigdy nim nie był. Nie zamierzał bratać się z kibicami, nie unikając przy tym ich krytykowania. Pewnie dlatego ultrasi Milanu, gdy tylko pojawiła się informacja, że Seedorf może zostać trenerem Rossonerich, wywiesili transparent z krótkim, ale wiele mówiącym hasłem: Seedorf - nie, dziękujemy. Dziennikarze go nie lubili. W reprezentacji Oranje był autsajderem, odludkiem żyjącym w swoim świecie pełnym wzniosłych idei. Kibice zarzucali mu, że na boisku się obija i gwiazdorzy. Przed Euro 2000 przeprowadzono wśród nich ankietę. Aż 81% nie chciało Seedorfa w reprezentacji. Trybuny go wygwizdywały, a ojciec swego czasu namawiał nawet do rezygnacji z gry w kadrze. W Botafogo początkowo był traktowany jak Bóg, potem jednak, gdy drużyna grała słabiej, i w jego stronę poleciały jajka i wyzwiska.
Jackson Phil. To właśnie były szkoleniowiec koszykarskich klubów z NBA, m.in. Los Angeles Lakers i Chicago Bulls, jest trenerskim wzorem Seedorfa. Holender chce w Milanie wprowadzić zasady, którymi kierował się Amerykanin. Najważniejsza z nich to - jak najwięcej rozmawiać z zawodnikami. Tłumaczyć, przekonywać, dyskutować. Robić wszystko, by każdy członek drużyny czuł się jej pełnoprawną częścią.
Krytyk. Seedorf nie unika wytykania błędów innym. Gdy coś mu się nie podoba, wali prosto z mostu. Nie ważne, z kim ma do czynienia. Potrafił pouczyć trenera, kapitana drużyny czy prezydenta klubu. Np. Johna Toshacka, swojego trenera z czasów gry w Realu, oskarżył o branie nielegalnych prowizji od transferów. W sądzie nie przedstawił jednak odpowiednich dowodów, przegrał sprawę i musiał zapłacić Walijczykowi 60 tysięcy euro zadośćuczynienia.
Liga Mistrzów. Holender wygrał ją cztery razy. W 1995 z Ajaksem, w 1998 z Realem Madryt oraz w 2003 i 2007 z Milanem.
Mięśniak. Jego muskulatura budzi podziw kobiet i respekt u mężczyzn. Ponoć już pielęgniarki w szpitalu w Paramaribo nazwały go King-Kongiem, właśnie ze względu na masywną budowę ciała. Trenerzy z Milanu zakazywali mu dodatkowych ćwiczeń na siłowni w obawie, że stanie się jeszcze potężniejszy. Natura nie obdarzyła go może wielkim wzrostem, mierzy jedynie 177 cm, ale dała w zamian ogromną siłę, z której przez lata umiejętnie korzystał jako piłkarz.
Najlepszy. Zawsze chciał być na szczycie. Gdy wygrał z Milanem Ligę Mistrzów w 2007 roku po raz czwarty w swojej karierze, od razu postawił sobie kolejny cel - zwyciężyć w tych rozgrywkach znowu. Niestety, akurat tego nie udało się zrealizować. Za najlepszego obrońcę, przeciw któremu miał okazję zagrać, uważa Liliana Thurama. Ronaldo to z kolei najlepszy piłkarz, z jakim mógł występować w jednej drużynie. Za najlepszego trenera piłkarskiego Seedorf uważa zaś Louisa van Gaala. To on był jego nauczycielem, gdy przygotowywał się do egzaminów trenerskich.
Obama. Taką ksywkę nosił w czasach, gdy grał w Milanie. Podobno wymyślił ją Antonio Cassano, kiedy Holender odwiedzał go w szpitalu po operacji serca. Trzeba przyznać, że przydomek do Seedorfa pasuje jak ulał. Clarence jest nawet trochę podobny do prezydenta USA. Tak jak on jest liderem przed duże L, nie tylko na boisku. Lubi przemawiać i umie to robić. Do tego zaraża ludzi pozytywną energią i... często się uśmiecha.
Poliglota. Seedorf zna sześć języków: m.in. niderlandzki, portugalski, włoski i hiszpański.
Rodzina. Clarence jest szczęśliwym mężem Brazylijki Luviany i ojcem czwórki dzieci - trzech córek i syna.
Surinam. Urodził się 1 kwietnia 1976 roku w Paramaribo, stolicy tego kraju (do 1975 roku będącego kolonią holenderską). W wieku dwóch lat przeprowadził się z rodziną do Almere. To w tamtejszym klubiku VV AS '80 uczył się kopać piłkę. Ojciec zapisał go tam, gdy Clarence miał zaledwie sześć lat. 24 miesiące później Seedorf uczył się już życia w Amsterdamie.
Trener. Tego, jak pójdzie Seedorfowi w zawodzie szkoleniowca, nie wie nikt. Za dobry prognostyk kibicom Milanu niech posłużą słowa Bruno de Michelisa z Milan Lab, który scharakteryzował Clarence'a tak: - On mówi w dziesięciu procentach jak piłkarz, w siedemdziesięciu jak trener i w dwudziestu jak dyrektor sportowy.
Urazy. Trudno powiedzieć, że go omijały. Prześladować jednak nie prześladowały. Najczęściej pauzował przez problemy z kolanem. Np. sezon 2002/2003 zakończył z tego powodu już w kwietniu i nie trenował przez ponad dwa miesiące.
Wiersze. Pisanie poematów to tylko jedna z wielu pasji Seedorfa. Holender uwielbia też grać na gitarze i śpiewać (w Hiszpanii wydał nawet płytę z piosenkami o miłości). Jest wielkim fanem opery. Do tego stworzył własną linię biżuterii, ma prywatną motocyklową stajnię wyścigową Seedorf Racing i restaurację w Mediolanie o nazwie Finger's. Skończył także studia z finansów na uniwersytecie w tym mieście (razem z Kaką). Mało? Holender angażuje się w działalność charytatywną. Należy m.in. do grona ambasadorów fundacji im. Nelsona Mandeli (inni to np. Bill Clinton czy David Rockefeller), której celem jest propagowanie dziedzictwa zmarłego niedawno byłego prezydenta RPA, oraz prowadzi własną fundację Champions for Children, wspierającą edukację dzieci na całym świecie. W 2007 roku założył sportową firmę menedżerską ON International.
Zasługi. Seedorf zasłużył się nie tylko dla futbolu. Jego działalność charytatywna i społeczna również została doceniona. W 2011 roku otrzymał order Oranje-Nassau, przyznawany przez króla za zasługi cywilne i wojskowe. Cztery lata wcześniej został Komandorem Honorowego Orderu Żółtej Gwiazdy, jednego z najważniejszych państwowych odznaczeń w Surinamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz