niedziela, 15 listopada 2015

Dobre miejsca do pracy - ranking klubów, które nie lubią zmieniać piłkarzy

źródło: wikipedia.org
Wysoka pensja, dobry szef, możliwości rozwoju, rozbudowany pakiet socjalny, solidni współpracownicy, ładna okolica siedziby to cechy idealnego miejsca pracy. Jeśli większość tych elementów jest spełniona, a pracodawca ceni pracownika, obie strony kontynuują współpracę przez lata. Futbol to specyficzna branża. W niej staż pracy w danej "firmie" rzadko kiedy przekracza trzy sezony. Zdarzają się jednak wyjątki - kluby, w których korzysta się z usług piłkarzy dużo dłużej niż europejska średnia, wynosząca obecnie 2 lata i 8 miesięcy*.

Warto być w armii

Klubem, z którym piłkarze wiążą się najdłużej w Europue, jest CSKA Moskwa ze średnim kontraktem 5 lat i 8 miesięcy. Pięciokrotny mistrz Rosji i triumfator Pucharu UEFA z 2005 roku na pierwszy rzut oka nie wydaje się wcale pracodawcą idealnym. Moskwa nie jest wymarzonym miejscem do życia - zimno, skorumpowani urzędnicy i policja, a do tego Władimir Putin w sąsiedztwie. Premier Liga jest silna, ale ciągle słabsza niż np. holenderska. Co zatem powoduje, że zawodnicy, którzy podpiszą umowę z CSKA, zostają tam tak długo?

Po pierwsze - długość kontraktów. CSKA proponuje piłkarzom zwykle cztero-, pięcio-, a nawet sześcioletnie umowy. W 2007 roku Dawid Janczyk związał się z klubem aż na 72 miesiące! Po drugie - zarobki. Szefowie Armiejców nie żałują na wynagrodzenia dla swoich pracowników. Janczyk swego czasu dostawał aż milion euro rocznie, a przychodził do klubu jako zaledwie zdolny młokos. Po trzecie - w CSKA daje się zawodników więcej niż jedna, dwie szanse. Piłkarze nie trafiają tam przez przypadek, o tym więc, że na początku im nie idzie, świadczą względy pozasportowe - przynajmniej władze klubu są o tym przekonane. Wiara w umiejętności pracowników wielu graczy podbudowuje. Niestety, Janczyka nie zdołała.

Wierni baskijskim barwom

Drugi na liście dobrych pracodawców jest Real Sociedad. Piłkarze grają w nim średnio przez 4 lata i 7 miesięcy. Klub z Kraju Basków dużo częściej zwalnia trenerów, niż wymienia piłkarzy, o czym niedawno przekonał się David Moyes. W XXI wieku żaden szkoleniowiec nie przepracował tu więcej niż dwa lata!

Dlaczego piłkarzom tak dobrze w Sociedad? Sprzyjający klimat, polityka stawiania na hiszpańskich graczy, często takich, którym gdzie indziej nie wyszło - np. Carlos Vela, Asier Illaramendi, Esteban Granero. To plus specyficzna, rodzinna wręcz atmosfera sprawiają, że z RSSS nie chce się odchodzić. Do tego dochodzą zupełnie niezłe zarobki, jak na kluby spoza czołowej czwórki La Ligi. Te oczywiście stanowią ścisłą tajemnicę, ale jeśli taki Moyes inkasował rocznie prawie 7 mln euro, to znaczy, że w Sociedad kasy nie brakuje.

Szwedzki wzór i zlecenia w Odessie

Podium zamyka szwedzki Åtvidabergs Fotbollförening, gdzie pobyt piłkarza wynosi przeciętnie 4 lata i 4 miesiące. O solidności szwedzkich pracodawców krążą już legendy, więc z pewnością AFF od tego ideału za bardzo nie odbiega, inaczej zawodnicy nie graliby w tym klubie tak długo.

Åtvidabergs został założony w 1907 roku. Jego największe sukcesy to mistrzostwa Szwecji w 1972 i 1973 roku i krajowe puchary w sezonach 1969/1970 i 1970/1971. Zakończone niedawno rozgrywki Allsvenskan nie były dla AFF udane - zaledwie dwa zwycięstwa w 30 meczach, ostatnie miejsce w tabeli i spadek do Superettan.

Jak długo korzystają z usług piłkarzy tuzy europejskiego futbolu? Gracz FC Barcelona jest zawodnikiem tego klubu średnio przez 4 lata i 2 miesiące, Realu Madryt - 3 lata i 11 miesięcy, Arsenalu Londyn - 3 lata, 10 miesięcy, a Bayernu Monachium - 3 lata i 8 miesięcy.

Średnia długość pobytu piłkarza w jednym klubie
1. CSKA Moskwa – 5,67 11. Real Madryt – 3,91
2. Real Sociedad – 4,62 12. Aalborg BK – 3,87
3. Åtvidabergs FF – 4,3 13. Worskła Połtawa – 3,82
4. Szachtar Donieck – 4,24 14. Arsenal Londyn – 3,8
5. FC Barcelona – 4,2 15. IF Elfsborg – 3,73
6. Everton FC – 4,14 16. FK Haugesund – 3,71
7. Dynamo Kijów – 4,12 17. NK Krsko
. Zenit St. Petersburg – 4,12 . Bayern Monachium – 3,7
9. SV Mattersburg – 4,08 19. Falkenbergs FF
10. Athletic Bilbao - 4 . Toulouse FC – 3,68

Najmniejsza średnia długość pobytu piłkarza
w klubie
1. Czornomorec
Odessa – 1,2
2. Hapoel Tel Awiw – 1,24
3. Moreirense FC – 1,26
4. FC Vozdovac – 1,28
5. NK Istra 1961 – 1,31
6. Waasland Beveren
. Ermis Aradippou – 1,33
8. NK Zavrc – 1,36
9. OFK Belgrad – 1,38
10. FC Zlaté Moravce – 1,4

W Europie jest wiele klubów, których politykę zatrudnienia można określić mianem śmieciowej. Na czele rankingu jest Czornomorec Odessa - piłkarzem tej drużyny jest się średnio przez zaledwie rok i 2 miesiące. Drugi pod tym względem Hapoel Tel Awiw zatrudnia danego gracza przeciętnie na rok i trzy miesiące, a trzecie Moreierense FC zaledwie o kilkanaście dni więcej.

Anglia - jest czas, by się zżyć

Najdłużej w jednym klubie grają zawodnicy angielskiej Premier League - 2 lata i 10 miesięcy. Średnia dla Bundesligi i Primera Division wynosi 2 lata, 9 miesięcy, a dla Ligue 1 - o miesiąc krócej. Dla Serie A jest to 2 lata i 4 miesiące, a Eredivisie - 2 lata i miesiąc. Najkrócej statystyczny piłkarz jest zawodnikiem klubu z ekstraklasy serbskiej - rok i 8 miesięcy.

W Polsce w tym samym klubie zawodnik występuje przeciętnie przez 2 lata i 3 miesiące - prawie cztery miesiące krócej niż pod koniec pierwszej dekady XXI wieku. Najdłużej gracz zostaje w Lechu Poznań - 3 lata i 3 miesiące, potem w Legii Warszawa - 2 lata i 7 miesięcy, o kilkanaście dni krócej w Wiśle Kraków, a przez 2,5 roku w Górniku Zabrze. Największa rotacja jest zaś w Pogoni Szczecin. Zawodnikiem Portowców jest się średnio zaledwie przez rok i 9 miesięcy.

1. Lech Poznań - 3,25      
2. Legia Warszawa - 2,62 
3. Wisła Kraków - 2,55      
4. Górnik Zabrze - 2,5    
5. Korona Kielce i Górnik Łęczna - 2,48
7. Termalica Bruk-Bet Nieciecza - 2,39
8. Śląsk Wrocław - 2,29               
9. KGHM Zagłębie Lubin - 2,12 
10. Cracovia - 2,04
11. Jagiellonia Białystok i Ruch Chorzów - 2
13. Podbeskidzie Bielsko-Biała - 1,96
14. Lechia Gdańsk - 1,92
15. Piast Gliwice - 1,91
16. Pogoń Szczecin - 1,77

Średni czas gry zawodnika w europejskim klubie od lat utrzymuje się na podobnym poziomie. W 2009 roku było to 2 lata i 10 miesięcy, teraz jest dwa miesiące mniej. Różnice pod tym względem między klubami wynikają z odmiennych koncepcji budowania drużyn i cierpliwości właścicieli w oczekiwaniu na sukces. Niektórzy są tak niezdecydowani, że zawodników wymieniają prawie tak często jak rękawiczki. W większości przypadków to droga donikąd - w efekcie zespół jest niezgrany, prezentuje się słabo, a kibice nie mogą identyfikować się z drużyną, gdyż trudno im przywiązywać się do graczy, których za chwilę w klubie nie będzie. Częste zmiany pracy to znak naszych czasów. Kiedyś w jednym miejscu zarabiało się aż do emerytury, dziś to bardzo rzadkie. W futbolu jest podobnie i na nowych Tottich, Maldinich czy Giggsów, którzy całe swoje piłkarskie życie poświęcili jednej drużynie, nie ma co liczyć.       

* dane pochodzą z raportów CIES Football Observatory

2 komentarze:

  1. Niska średnia długość pobytu w Serbii w ogóle mnie nie zaskoczyła, bo stamtąd jest regularnie odławiane mnóstwo talentów, które wędrują na zachód. Sporym szokiem jest za to wynik ligi angielskiej, wydawało mnie się, że jest tam dużo większa rotacja.

    A tak z innej beczki, ciekawe co dalej zamierza ze sobą zrobić wspomniany w tekście Dawid Janczyk?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, że w lidze angielskiej piłkarz jest w klubie najdłużej, mnie też zaskoczył. Tam jest inna kultura zatrudniania, nie zwalnia się np. trenerów tak często jak gdzie indziej - np. Mourinho po takich wynikach jak ostatnio np. we Włoszech czy Hiszpanii już dawno byłby bezrobotny. Janczyk niestety nie potrafi sobie poradzić z samym sobą, a szkoda, bo był z niego obiecujący zawodnik.

    OdpowiedzUsuń