sobota, 3 grudnia 2011

Najsłabsi wśród najsłabszych

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że podczas piątkowego losowania grup EURO 2012 Polska miała farta, wielkiego farta. Trafiła bowiem do najłatwiejszej grupy z możliwych. Trzeba mieć nadzieję, że ten fart nie opuści biało-czerwonych podczas meczów kolejno z Grecją, Rosją i Czechami. A szczęście będzie orłom Franciszka Smudy bardzo potrzebne, bo mimo że znaleźliśmy się w "teoretycznie" najsłabszej stawce, to i tak to my "teoretycznie" jesteśmy w niej najsłabsi. Dla nas każda grupa byłaby grupą śmierci.

Pecha w losowaniu mieli z kolei Ukraińcy. Oni trafili prawie najgorzej jak mogli. W grupie D zagrają bowiem z Anglią, Francją i Szwecją. Jeśli awansują do ćwierćfinału, sprawią gigantyczną niespodziankę, żeby nie napisać sensację. Choć los nie sprzyjał drużynie narodowej Ukrainy, to z perspektywy atrakcyjności turnieju okazał się dla pogrążonego w kryzysie państwa bardzo łaskawy. Mecze grupowe, które będą rozgrywane na stadionach we Lwowie, Charkowie, Doniecku i Kijowie, zapowiadają się o wiele ciekawiej niż te w Polsce. W naszym kraju odbędzie się tylko jeden hit przez duże h - Hiszpania-Włochy, 10 czerwca w Gdańsku. Z kolei na Ukrainie szlagierów będzie więcej: Niemcy-Portugalia, 9 czerwca we Lwowie; Francja - Anglia, 11 czerwca w Doniecku; Holandia-Niemcy, 13 czerwca w Charkowie i cztery dni później w tym samym mieście Portugalia-Holandia. Z czysto piłkarskiego punktu widzenia faza grupowa na Ukrainie zapowiada się więc pasjonująco!

Efekt takiego, a nie innego losowania ma też wymiar czysto finansowy. Niektóre drużyny, które zamierzały podczas turnieju mieszkać w Polsce, zmieniają swoje plany i przenoszą się na Ukrainę. Tak zrobili już Szwedzi (zamienili Gdynię na Kijów), a wkrótce podobnie mogą postąpić Anglicy i Holendrzy, którzy do tej pory planowali rezydować w Krakowie.

Oprócz losowania jednym z najważniejszych punktów piątkowej uroczystości w Kijowie była prezentacja oficjalnej piłki turnieju - Tango 12. Ponoć futbolówka ta nawiązuje wyglądem do tej z Mistrzostw Świata w Argentynie. Czemu akurat do tej, nie mam pojęcia. Bardziej zastanawia mnie jednak sama nazwa. Co ma wspólnego tango z Polską i Ukrainą? Do mundialu w Argentynie nazwa pasowała, bo jak wiadomo taniec ten wywodzi się z tego kraju. Idąc tym tropem, futbolówka na EURO w Polsce i Ukrainie powinna więc nazywać się np. Kozak 12, bo taniec ten jest dobrze znany zwłaszcza u naszych wschodnich sąsiadów, ale i u nas, głównie na wschodzie, również jest całkiem popularny. Jednak jak wiadomo, logiczne myślenie nie jest zbyt mocną stroną UEFA i firm produkujących sprzęt sportowy.

Na stronie internetowej gazeta.pl można wytypować wszystkie wyniki EURO 2012. Postanowiłem więc powróżyć i wyszło mi, że Polacy wyjdą z grupy, ale w ćwierćfinale trafią na Portugalię, z którą przegrają 0:2. Podopieczni Paulo Bento będą podczas turnieju w Polsce i na Ukrainie w świetnej formie. Dojdą do finału, w którym... ulegną Niemcom 2:3. Ekipa Joachima Loewa w końcu zdobędzie więc złoty medal wielkiej piłkarskiej imprezy. Pierwszy raz od 1996 roku, kiedy to Matthias Sammer, Jürgen Klinsmann i spółka wygrali EURO w Anglii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz