niedziela, 17 kwietnia 2016

Italia Blues, czyli jaka może być Chelsea pod rządami Conte

Antonio Conte był najlepszym trenerem 2013 r.
Czy jako szkoleniowiec Chelsea również
doczeka się podobnego wyróżnienia?
źródło: wikipedia.org, autor: Bendoni
communication
Latem do rewolucji dojdzie w Manchesterze City, poważne zmiany nastąpią w Bayernie i prawdopodobnie w obozie Czerwonych Diabłów. Nowa era rozpocznie się także w Chelsea Londyn, którą od 1 lipca będzie prowadził Antonio Conte. Jak będzie wyglądał zespół ze Stamford Bridge w wersji byłego trenera Juventusu?

Chelsea po włosku. Podejście czwarte

Roman Abramowicz lubi włoskich szkoleniowców. Za jego rządów Chelsea prowadziło do tej pory trzech - Claudio Ranieri, Carlo Ancelotti i Roberto Di Matteo. Największy sukces - zwycięstwo w Champions League - odniósł niespodziewanie ten ostatni. Rosyjski właściciel klubu ze Stamford Bridge ma nadzieję, że z Conte u steru The Blues powtórzą wynik z 2012 roku i znów wygrają najbardziej prestiżowe rozgrywki w Europie. To priorytetowy cel i z niego w pierwszej kolejności Conte będzie rozliczany. Obecny selekcjoner reprezentacji Italii na zbudowanie drużyny gotowej sięgnąć po Puchar Europy wiele czasu mieć nie będzie. Najlepiej, by stało się to już w sezonie 2017/2018, bo w kolejnym The Blues w pucharach raczej nie zagrają.

Statystycznie kariera urodzonego w Lecce trenera prezentuje się następująco: 3 mistrzostwa i 2 Superpuchary Włoch, 54,9% wygranych i 17% przegranych meczów, ze średnią zdobyczą prawie 2 punktów na spotkanie. Przed nim jeszcze Euro 2016, ale na razie nic nie wskazuje na to, by Włosi pod wodzą Conte mogli osiągnąć sukces. Trzeba jednak pamiętać, że przed Mistrzostwami Świata (złoto) w 2006 roku czy przed Euro 2012 (srebro) było podobnie.

Nadchodzi taktyczna rewolucja

Fani Chelsea zastanawiają się, czy drużyna Conte będzie grała w systemie 1-3-5-2. W Anglii taki schemat jest praktycznie niestosowany. Na początku swojej pracy w Manchesterze United próbował go Louis van Gaal, ale szybko zrezygnował. Jest jednak prawie pewne, że Conte tak łatwo nie odpuści. Zdarzą się oczywiście mecze, w których ustawi drużynę inaczej, np. 4-3-3, ale będzie ich niewiele. Formacja 1-3-5-2, czy ewentualnie 1-3-4-1-2, ma swoje zalety, ale by sprawdzała się na boisku, konieczni są odpowiedni wykonawcy. Głównie chodzi o wahadłowych, grających przy bocznych liniach boiska. Baba Rahman, César Azpilicueta, a zwłaszcza Kennedy powinni sobie poradzić w tej roli, ale już z Branislava Ivanovicia dobrego right-backa raczej się nie zrobi.

Preferowana przez Włocha formacja, by działała dobrze, wymaga nie tylko solidnych bocznych pomocnikoobrońców, ale także graczy środka pola o odpowiedniej charakterystyce. Z obecnej kadry Chelsea to Cescowi Fabregasowi powinno najłatwiej przystosować się do wizji futbolu Conte, jest bowiem dużo bardziej uniwersalnym graczem od Johna Obi Mikela, typowego rygla środka pola, oraz Nemanji Maticia, który z formą prezentowaną w ostatnich miesiącach w nowej Chelsea raczej nie ma czego szukać.

Formacja 1-3-5-2 wymaga też dobrze współpracujących ze sobą napastników. W Juventusie różnie z tym bywało, ale wówczas ciężar strzelania goli brali na siebie inni, np. Arturo Vidal. Premier League jest jednak dużo trudniejszą ligą od Serie A i trudno myśleć o sukcesie bez duetu skutecznych snajperów.

Trzy trudne spotkania

Conte na samym początku pracy w Chelsea (a raczej jeszcze przed oficjalną inauguracją) musi przeprowadzić ważne rozmowy z trzema kluczowymi graczami. Ponoć jedną z nich ma już za sobą. Eden Hazard jeszcze kilka tygodni temu był zdecydowany opuścić klub z Londynu. Ostatnio jednak sytuacja się zmieniła i duża w tym zasługa Włocha. Conte publicznie opowiadał, jak wielkim jest fanem talentu Belga i że nie wyobraża sobie drużyny bez niego. Robił to po to, by wzmocnić przekaz, który skierował do piłkarza także w prywatnej rozmowie. Po niej skrzydłowy, który w sezonie 2015/2016 zawiódł na całej linii, nie jest już tak chętny do zmiany pracodawcy i raczej zostanie w klubie na kolejny sezon.

46-letniego trenera czeka też spotkanie z Johnem Terrym. Do tej pory kapitan Chelsea nie otrzymał propozycji nowego kontraktu i, mimo apeli z różnych stron, m.in. petycji kibiców w tej sprawie, nadal nie wiadomo, czy to się zmieni. Nowy szkoleniowiec musi jednak zrobić wszystko, by legenda klubu w nim została. Choćby po to, by opiekować się młodszymi zawodnikami i dbać o atmosferę w szatni. Nie jest to jednak łatwe zadanie. Trzeba bowiem przekonać nie tylko władze klubu, by podpisały z Terrym nową umowę, ale i samego piłkarza, który po tym, jak został potraktowany, może unieść się honorem i poszukać szczęścia gdzie indziej.

Niektóre media podają, że z Chelsea może pożegnać się też Thibaut Courtois. Belgowi również nie służy londyński klimat, nie jest też zadowolony z atmosfery w klubie. Conte powinien użyć swoich umiejętności negocjacyjnych, by przekonać jednego z najlepszych bramkarzy świata do tego, że Chelsea jest dla niego klubem idealnym. Piłkarz nie może jednak liczyć na zbyt dużą podwyżkę. Szefowie klubu zdają sobie bowiem sprawę, że utrata tak dobrego fachowca może być odczuwalna, ale wcale nie musi. Asmir Begović, dotychczasowy numer dwa, to bowiem fachowiec pierwszego sortu i jest w stanie godnie zastąpić swojego młodszego kolegę po fachu.

Trudniej podobna operacja przebiegłaby z Willianem, bezsprzecznie najlepszym graczem The Blues w tym sezonie, którego latem spróbują przejąć Manchester City i Real Madryt. W przypadku Brazylijczyka obietnice walki o najwyższe cele mogą nie wystarczyć, by skłonić go do pozostania w Londynie. Bez sowitego wzrostu tygodniówki raczej się nie obędzie.

Aferzysta na wylocie

Latem z Chelsea prawdopodobnie odejdą Diego Costa, Nemanja Matić i Oscar. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem źle czuje się na Wyspach i chętnie przeniósłby się w cieplejsze rejony Europy. Ponoć chce go z powrotem Atletico. Serb z kolei stracił miejsce w drużynie na rzecz Johna Obi Mikela i rozgląda się za nowym pracodawcą. Jest kuszony przez Juventus. Oscar zaś może pójść w ślady Ramiresa i zasilić któryś z chińskich klubów. W sezonie 2016/2017 graczami The Blues raczej nie będą też Radamel Falcao (zaledwie jeden gol w tym sezonie) i Loic Remy. Ważą się za to losy Alexandre Pato. Decyzja o zaproponowaniu lub nie kontraktu Brazylijczykowi będzie jedną z pierwszych, jakie podejmie Conte na nowym stanowisku.

Frank Lampard, jeszcze niedawno drugi z liderów Chelsea, jest przekonany, że Conte pozbędzie się z drużyny graczy, którzy nie pasują do jego koncepcji i żadnych sentymentów tu nie będzie. Według niego tylko piłkarze zjednoczeni we wspólnym celu, akceptujący decyzje trenera są w stanie osiągać dobre wyniki. To banał, ale właśnie brak tej jedności leżał u podstaw kryzysu, jaki dopadł The Blues w tym sezonie i kosztował posadę Jose Mourinho.

Wojownik z Rzymu, francuski wirtuoz i... odpad z Mediolanu

Sprawa transferów z klubu jest dość skomplikowana i wiele zależy od wizji nowego trenera. Podobnie jest z zakupami. Kto zatem może dołączyć do ekipy The Blues? Numerem jeden na liście życzeń Antonio Conte jest Radja Nainggolan z Romy. Za walecznego środkowego pomocnika Chelsea będzie musiała zapłacić około 30 mln euro. Włoch bardzo chciałby też ściągnąć do Londynu Arturo Vidala z Bayernu, swojego pupila z czasów pracy w Juve. Obaj rozpoczęli swoją przygodę ze Starą Damą w 2011 roku i wydaje się, że gdyby Conte nie odszedł z Juventusu, Chilijczyk również nadal by w nim grał. Po odejściu Falcao, Remy'ego i Costy potrzebne będą też wzmocnienia w ataku. Edinson Cavani wydaje się idealnym kandydatem. Urugwajczyk czeka jednak na decyzję Zlatana Ibrahimovicia. Jeśli Szwed zgodzi się zostać w Paryżu, on raczej odejdzie. Wtedy londyński kierunek jest jednym z najbardziej realnych.

Z kolei według "Daily Mail" priorytetami transferowymi Włocha są Paul Pogba, Ezequiel Lavezzi, Marco Verratti i Jose Gimenez. Największym zaskoczeniem wydaje się to ostatnie nazwisko. 21-letni stoper Atletico Madryt to jednak jeden z najbardziej rozchwytywanych graczy na rynku, otwierający listy defensywnych wzmocnień Realu Madryt i Barcelony. Problemem może okazać się jedynie wynosząca 50 mln euro klauzula odstępnego, wpisana ponoć do kontraktu młodego Urugwajczyka. Gdyby Conte nie udało się go ściągnąć, w grę wchodzą jeszcze Kostas Manolas z Romy, Alessio Romagnoli z Milanu i... Andrea Ranocchia. Włoski trener jest ponoć wielkim fanem talentu tego ostatniego. Pytanie tylko, czy człowiek, który nie dał sobie rady w Interze, poradzi sobie w Premier League?

Latem na Stamford Bridge wróci też kilku do tej pory wypożyczonych graczy, z których zwłaszcza Nathan Aké oraz Juan Cuadrado mogą odegrać w nowej Chelsea istotne role. Np. Kolumbijczyk mógłby grać na kluczowej w ulubionym systemie taktycznym włoskiego trenera pozycji wahadłowego.

Selekcjoner na pół etatu

Conte, obejmując dowodzenie w drużynie z południowo-wschodniego Londynu, zastanie zbiór piłkarzy o dużej klasie, lecz z morale osłabionym fatalnym sezonem 2015/2016. Włoch nie wchodzi do stajni Augiasza, musi jednak zacząć od gruntownego sprzątania. Priorytetem jest zatrzymanie Hazarda, Courtoisa i Williana, a także przedłużenie umowy z Terrym. Konieczne są też wzmocnienia, ale tylko w postaci piłkarzy, którzy w stu procentach będą pasować do koncepcji Conte. Musi on też zastanowić się, czy wierność systemowi taktycznemu 1-3-5-2 w realiach Premiership nie zaprowadzi go na manowce. Reasumując, włoski trener ma o czym myśleć, jeszcze zanim oficjalnie rozpocznie pracę w Chelsea. Pytanie, w jakim stopniu odbije się to na dyspozycji reprezentacji Włoch podczas Euro 2016...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz