Już wiem, dlaczego piłkarze na mundialu w RPA grają tak słabo. Odpowiedzi na dręczące mnie pytanie udzielił w wywiadzie dla sport.pl Wesley Sneijder. Jak się okazuje wszystkiemu winna jest piłka. - Jabulani jest kompletnie nieprzewidywalna, nie leci dokładnie tam gdzie chcesz, rotuje, skręca, nabiera prędkości kiedy nie trzeba (...) To wina budowy piłki, ale też i tego, że na mundialu gramy na dużej wysokości, gdzie powietrze jest rozrzedzone i pika nie zachowuje się tak jak normalnie - powiedział rozgrywający Interu Mediolan i reprezentacji Holandii.
Czytając te słowa od razu przypominają mi się polscy piłkarze ligowi, którzy po każdym słabym meczu (a takich w ich wykonaniu jest baaaardzo dużo) tłumaczą się tym, że było za gorąco lub za zimno, zbyt wietrznie lub zbyt słonecznie, albo że piłka była za mało lub za mocno napompowana. Jeśli jednak w podobnym tonie wypowiada się mistrz i zdobywca Pucharu Włoch oraz triumfator tegorocznej Ligi Mistrzów, to albo faktycznie coś z tą piłką jest nie tak, albo polskie podejście do futbolu zawędrowało już na półwysep Apeniński i zakotwiczyło w głowach takich wirtuozów jak Sneijder właśnie.
Drugim powodem słabej gry wg Sneijdera są wuwuzele. I z tym można się zgodzić. Monotonny, ogromny hałas, jaki wydają te "instrumenty" naprawdę rozprasza. Obserwując mecze przed telewizorem na minimalnym poziomie głośności ma się dość wuwuzeli, a co dopiero będąc w tym czasie na stadionie. Nic więc dziwnego, że towarem który w RPA cieszy się największym zainteresowaniem są... zatyczki do uszu. Może więc piłkarze także powinni się w nie zaopatrzyć?
Wczoraj znudzony beznadziejną pierwszą połową meczu Holandia-Dania, spóźniłem się na drugą odsłonę. Gdy włączyłem telewizor okazało się, że "Oranje" już prowadzą. Myślałem sobie - no tak znów coś się wydarzyło, gdy akurat mnie nie było przed tv. Kilka godzin później przeczytałem, że nikt w Polsce bramki dla Holendrów nie zobaczył na żywo, gdyż... TVP zamiast pokazywać drugą połowę od początku, postanowiła puścić długi spot promujący płacenie abonamentu. To kolejna tego typu wpadka Telewizji Polskiej, która staje się wręcz znakiem rozpoznawczym transmisji sportowych w tym medium. Dla obrony TVP muszę stwierdzić, że jej strona internetowa o mundialu jest naprawdę na wysokim poziomie. Mnóstwo newsów, plików wideo, wywiadów, analiz i felietonów. Gdyby taki poziom prezentowały relacje telewizyjne, nikt złego słowa na ekipę z Woronicza by nie powiedział.
O komentowaniu meczów MŚ to można elaborat napisać... Czy oni w ogóle mają cokolwiek do powiedzenia? Żenada...
OdpowiedzUsuńNo nie do końca to było tak. Bo zdążyli wejść na antenę i dosłownie jedną, dwie sekundy później piłka wylądowała w siatce, ale faktem jest, że całej akcji bramkowej nie zobaczyliśmy. W Anglii wybuchł prawdziwy skandal, bo w chwili gdy w meczu z Amerykanami bramkę strzelał Gerrard emitowany był blok reklamowy, wprawdzie w stacji ITV1HD (w normalnej stacji transmitującej w SD transmisja szła normalnie), ale niesmak pozostał. Tych wuwuzeli to już mam po dziurki w nosie. Mecz są tak nudne, że człowiek nie jest w stanie wyłączyć się od tego potwornego dźwięku os. A z zatyczkami do uszu to robią niezły biznes. Podobno w przeliczeniu na polską walutę jedna para kosztuje 45 zł. W ogóle nie ma atmosfery na tym mundialu, wszędzie taki sam doping, a przecież zawsze była różnorodność kultur, w RPA mamy jeden przeciągły ryk wuwuzeli.
OdpowiedzUsuń