Telewizja w Korei Północnej po raz pierwszy przeprowadziła dziś transmisję z Mistrzostw Świata w RPA. Kim Dzong Il sądził, że drużyna po fantastycznej batalii z Brazylią znów napsuje sporo krwi faworytowi. I faktycznie przez około pół godziny Azjaci dawali "Brazylijczykom Europy" ostro popalić. Potem jednak stracili pierwszego gola, a po przerwie zostali zmieceni z powierzchni boiska, dostając kolejne sześć goli. Jak dumna Korea zniesie takie upokorzenie? Co spotka dzielnych piłkarzy po powrocie do swojej ukochanej ojczyzny? Jak Kim Dzong Il podziękuje im za litry wylanego potu i momentami naprawdę dobrą grę? Niektórzy nieśmiało wspominają nawet o obozach pracy. Przecież drużyna naraziła na szwank dobre imię Koreańskiej Republiki Ludowo - Demokratycznej, a za to przecież grozi śmierć, albo co najmniej obóz o zaostrzonym rygorze. Jedynym wyjściem dla zawodników i trenera Kim Jong Huna jest pójść w ślady An Chol Hyoka, Kim Myong Wona, Kim Kyong Ila i Pak Sung Hyoka, którzy postanowili nigdy nie wracać do ojczyzny i po prostu uciekli. W RPA poczuli się wolnymi ludźmi i tak to się im spodobało, że postanowili się z nią nie rozstawać. I trzeba im kibicować, aby ręka koreańskiego reżimu nigdy ich nie dosięgnęła.
Jutro rozpoczyna się decydująca runda fazy grupowej. Jutro też przekonamy się w jakim stylu z mundialem pożegnają się Francuzi. Czy piłkarze skłóceni ze sobą i trenerem strzelą focha i dadzą się ograć RPA, umożliwiając jej tym samym pierwsze w historii zwycięstwo na mundialu, czy może pokażą choć odrobinę charakteru i powalczą? Wydaje mi się, że raczej ośmieszą francuski futbol. Na szczęście za takie coś we Francji żaden obóz pracy im nie grozi. W grupie B odbędzie się korespondencyjna walka o drugie miejsce, premiowane awansem do 1/8 finału. Najbardziej na znalezienie się w tej fazie zasługują Koreańczycy z południa, którzy nie mogą przegrać z Nigerią. Co ciekawe "Super Orły" nadal nie są bez szans na wyjście z grupy. Wystarczy, że wysoko wygrają ze wspomnianą Koreą, a Argentyna nie zlekceważy Greków i... z piłkarskiego piekła w którym są teraz, znajdą się w futbolowym niebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz