niedziela, 15 kwietnia 2012

Wyścig ślimaków

Rzut oka na tabelę T-Mobile Ekstraklasy. Różnice punktowe między czołówką niewielkie. Wydawałoby się, że trwa zażarta walka o mistrzostwo. Nic bardziej mylnego. W tym sezonie wyścig o "majstra" przypomina bowiem rywalizację chorych ślimaków, z których żadnemu nie spieszy się, by pierwszemu dobiec do mety.

Liderka tabeli, Legia Warszawa, z pięciu poprzednich ligowych spotkań, wygrała zaledwie jedno - co prawda superważne, bo te z Ruchem, ale tylko jedno! Tak naprawdę podopieczni Macieja Skorży zagrali w 2012 roku trzy dobre połowy - pierwszą ze Śląskiem Wrocław (4:0), drugą z Ruchem Chorzów (2:0) i pierwszą z Widzewem Łódź (1:1). I pomyśleć, że taka drużyna jest głównym faworytem ligi!

Drugi w stawce Ruch, nie dość że przegrał kluczowe spotkanie z Legią, to jeszcze z ostatnich pięciu meczów wygrał tylko dwa. Piłkarze Waldemara Fornalika zapewniają, że grają o mistrzostwo. Patrząc na ich boiskowe wyczyny, jakoś trudno im jednak uwierzyć. Trzeci Śląsk również gra tragicznie. Z sześciu poprzednich meczów aż trzy przegrał, w tym dwa w stylu niegodnym drużyny z czołówki ekstraklasy.

O mizerności wyścigu o mistrzostwo Polski świadczy fakt, że Polonia Warszawa, która przegrywa średnio co drugi mecz, w której prezes zwalnia trenera, zawiesza wypłaty pensji piłkarzom, a w wywiadach mówi, że ma dość klubu, ciągle zachowuje całkiem realne szanse na pierwszą lokatę.

W tym sezonie tytuł mistrzowski nie powinien zostać przyznany. Żadna z drużyn na niego bowiem nie zasługuje. Żadna nie gra piłki godnej mistrza Polski. W końcu żadna, w formie z rundy wiosennej, nie ma szans godnie reprezentować Polski w eliminacjach Ligi Mistrzów, o awansie do fazy grupowej tych rozgrywek nie wspominając.

Sezon 2011/12 jest szczególnie zły dla Lecha Poznań i Wisły Kraków. "Kolejorz", jeśli dalej będzie tak sumiennie gromadził punkty jak ostatnio, być może zdoła go jeszcze uratować i rzutem na taśmę zapewnić sobie miejsce w eliminacjach Ligi Europejskiej. Dla "Białej Gwiazdy" obecne rozgrywki są już definitywnie stracone. Dwaj główni kandydaci do mistrzostwa (tak przynajmniej typowano przed sezonem) już dawno odpadli z walki o prymat w Polsce. Tym łatwiej powinno być więc trzeciemu "wielkiemu" polskiej piłki, czyli Legii Warszawa. Ta jednak irytuje kibiców swoją grą. Traci punkty z kim popadnie. Na domiar złego jej piłkarze grają bez pasji i wiary w sukces. Wyglądają na takich, którym na mistrzostwie Polski zupełnie nie zależy. Gdyby nie słabość rywali, Legia o tytule mogłaby zapomnieć.

Wydaje się, że wszystko jest ok - wyrównany poziom, walka o czołowe lokaty do ostatnich kolejek, nowoczesne stadiony, ciekawa oprawa medialna. Brakuje jednak najważniejszego - jakości. Wyścigi ślimaków może i są emocjonujące, ale dla wąskiej grupy sympatyków tych zwierząt. Większość wolałaby zobaczyć w akcji charty albo konie wyścigowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz